Obecnie oznacza to powszechny dostęp do przepisów opublikowanych w dziennikach urzędowych, ale w przyszłości RCL zamierza prowadzić coś w rodzaju obecnych komercyjnych systemów informacji prawnej.
Jak mówi prezes RCL Maciej Berek, coraz większym problemem jest ciągle narastający strumień ilościowy prawa. - Nawet ja jako prawnik, pracujący w tym właśnie miejscu, mam dziś kłopoty z ogarnięciem całego systemu prawa, nie nadążam ze śledzeniem wszystkich zmian, z obserwowaniem wszystkiego co się uchwala, co się wydaje - mówi.

Czytaj: Rządowe Centrum Legislacji obchodzi 15-lecie >>>

Jak zauważa, poza profesjonalnymi systemami informacji o prawie, które są komercyjne i odpłatne, dostępne dla profesjonalistów, gdy zwykły człowiek chce dowiedzieć się czegoś o dotyczących go przepisach, to dostaje poprzez system dzienników urzędowych informację o treści prawa i o różnych kolejnych zmianach w nim dokonanych. - No i on często z tego nic nie rozumie, a chciałby dowiedzieć się, jak brzmi konkretny przepis, który go obowiązuje  – mówi prezes RCL.
I informuje, że w kierowanej przez niego instytucji trwają prace nad systemem, który będzie informował nie o treści ustawy oraz o jej nowelizacjach, tylko o treści przepisów dotyczących konkretnego problemu, którego wyjaśnienia ktoś szuka.

Teksty jednolite i ujednolicone
Kluczowym elementem tego systemu mają był teksty ujednolicone aktów prawnych. W praktyce będzie to oznaczało, że jeśli ustawa lub rozporządzenie zostało znowelizowane, to użytkownik nie trafi, jak jest obecnie, do tej nowelizacji, w której przeczyta, że jakieś słowa w ustawie zostały zastąpione innymi, albo jakiś artykuł został usunięty, tylko do takiej wersji, w której te zmiany wprowadzone będą do tekstu ustawy. Nie będzie więc musiał porównywać nowej wersji przepisu ze starą i ewentualnie na wydruku ołówkiem wykreślać nieważne już wyrazy i wpisywać nowe, tylko zobaczy akt prawny w wersji najnowszej, aktualnie obowiązującej. Nie będzie to jednak tekst jednolity w rozumieniu ustawy o ogłaszaniu aktów normatywnych i niektórych innych aktów prawnych. Dlatego pracownicy RCL precyzyjnie rozgraniczają te dwa pojęcia: tekst jednolity i tekst ujednolicony.
Jak wyjaśnia Krzysztof Madej, wicedyrektor Departamentu Dzienników Urzędowych i Systemów Informacyjnych RCL, z tekstem jednolitym aktu normatywnego mamy do czynienia wtedy, gdy jest on formalnie przygotowany i ogłoszony przez właściwy organ. W przypadku tekstów jednolitych ustaw przez Marszałka Sejmu, a w przypadku rozporządzeń odpowiednio przez Prezesa Rady Ministrów, właściwego ministra lub Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. W dzienniku urzędowym ukazuje się wtedy obwieszczenie, którego załącznikiem jest tekst jednolity danego aktu. W obwieszczeniu wskazuje się jednocześnie informacje o zmianach uwzględnionych w danym tekście jednolitym. Zgodnie z ustawą o ogłaszaniu aktów normatywnych i niektórych innych aktów prawnych, teksty jednolite rozporządzeń, jeżeli były nowelizowane, ogłasza się nie rzadziej niż raz na 12 miesięcy. W przypadku ustaw formalnie obowiązek ten wejdzie w życie w 2016 roku, ale teksty jednolite ustaw są ogłaszane także obecnie.
W każdym razie ogłoszony w Dzienniku Ustaw tekst jednolity aktu prawnego jest obowiązującym prawem i można się do niego odnosić w stosunkach prawnych. – Tekst jednolity ma przymiot autentyczności. Dzięki niemu obywatel ma spójny obraz obowiązującego aktu normatywnego – mówi dyr. Madej.

Nieoficjalnie, ale dobrze i szybko
Tego waloru nie mają natomiast teksty ujednolicone publikowane z komercyjnych systemach informacji prawnej. Nie będą go też posiadały teksty ujednolicone, które znajdą się w przygotowywanym przez Rządowe Centrum Legislacji Publicznym Portalu Informacji o Prawie. Jednak w zamierzeniu kierownictwa RCL będą miały bardzo istotny atut – podobnie jak w przypadku komercyjnych systemów informacji prawnej, będą to teksty ujednolicane i umieszczane w internecie wkrótce po każdej zmianie danego aktu prawnego. – Tekst ujednolicony jest przygotowany dla użytkownika, by jedynie ułatwić mu korzystanie z przepisów. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę z tego, że tekst ten nie ma przymiotu autentyczności, co jest szczególnie istotne w przypadku gdy w takim tekście znajdzie się jakiś błąd. Dlatego tego typu opracowania muszą być opatrywane odpowiednim komentarzem – mówi Krzysztof Madej. Założenie zespołu przygotowującego nowy system jest takie, by tekst „skonsolidowany”, jak czasem nazywają to w RCL, był przez obywatela odbierany jako tekst, co do którego jakości może być spokojny. – Oczywiście, nie będzie on tym samym, co tekst jednolity ustawy ogłoszony przez Marszałka Sejmu. Wydaje się jednak, że nawet z tymi wszystkimi zastrzeżeniami będzie traktowany jako wartościowy materiał, szczególnie w kontekście perspektywy wielomiesięcznego oczekiwania na oficjalny tekst jednolity – komentuje dyr. Madej.

W przyszłości także wyroki sądów
Trzonem projektowanego w RCL systemu informacji o prawie mają być aktualne wersje obowiązujących aktów prawnych. Ale jego autorzy myślą też o stworzeniu przy okazji łatwego dostępu do różnego typu opracowań dotyczących stosowania prawa, przygotowanych przez ministerstwa i urzędy, a także do orzecznictwa sądów.  Będzie to prawdopodobnie mechanizm przekierowywania. – W pierwszym etapie chcemy stworzyć rozwiązanie ułatwiające obywatelowi odnalezienie strony internetowej właściwego urzędu, ministerstwa lub sądu, gdzie może znaleźć informacje zwiane z daną regulacją prawną. To też ma swoją wartość, bo przecież nie każdy wie, że na stronach np. ZUS, są bardzo szczegółowe opracowania, które ułatwiają poruszanie się po przepisach z zakresu ubezpieczeń społecznych, podobnie jak nie każdy wie, że bardzo dużo orzeczeń sądów jest już dostępnych w internecie – mówi Krzysztof Madej. Wprowadzenie dalej idących zmian będzie zależne od rozwiązań stosowanych w tych systemach i od możliwości ich dostosowywania do siebie. Ale w każdym razie celem RCL jest doprowadzenie do tego, by te przekierowania były jak najbardziej konkretne i precyzyjne.   

Prawo obowiązujące i projekty
Zawartość Publicznego Portalu Informacji o Prawie ma być zsynchronizowana z elektronicznymi dziennikami urzędowymi. A więc gdy w Dzienniku Ustaw ukaże się ustawa nowelizująca inną ustawę, a niedługo potem w Publicznym Portalu Informacji o Prawie znajdzie się tekst ujednolicony, to oba te miejsca zostaną ze sobą połączone. Czyli z ustawy nowelizującej można będzie łatwo przejść do tekstu ujednoliconego. Z elektronicznym Dziennikiem Ustaw będą też zsynchronizowane wszystkie dodatkowe informacje, dające orientację o całym otoczeniu danego aktu prawnego. – A więc co się dzieje z aktami wykonawczymi do tej ustawy, czy są wydane, a jeśli tak to będzie przekierowanie do tekstu tego aktu wykonawczego. W przypadku braku aktu wykonawczego zamieszczona zostanie informacja, dlaczego dany akt nie został jeszcze wydany. Gdy opublikowany zostanie wyrok Trybunału Konstytucyjnego wymagający zmian w prawie, to z tego miejsca w portalu będzie przekierowanie do informacji o pracach nad stosownym projektem. Będzie to pełna ścieżka informacyjna, krok po kroku, o danym zagadnieniu – mówi Barbara Trojanowska-Wysocka, dyrektor Departamentu Prawnego i Orzecznictwa RCL.
Przygotowywane rozwiązanie przewiduje też możliwość łatwego przechodzenia z przepisów dotyczących określonej dziedziny do prac legislacyjnych z tego samego zakresu. Jak mówią jego autorzy chodzi o to, by analizując treść przepisu można było szybko sprawdzić, czy nie szykuje się jego zmiana.  Obecnie na stronach Rządowego Procesu Legislacyjnego osoby zainteresowane konkretnymi przepisami mogą zobaczyć jakie prace legislacyjne toczą się w danej dziedzinie, na jakim są etapie, także jakie uwagi zostały do nich zgłoszone przez różne resorty i organizacje społeczne. – Chcemy by podczas przeglądania obowiązujących przepisów w Publicznym Portalu Informacji o Prawie była możliwość bezpośredniego przechodzenia na stronę Rządowego Procesu Legislacyjnego z wyszukaną od razu listą projektów dotyczących danego aktu prawnego – mówi Krzysztof Madej. I dodaje, mechanizm ten powinien być dostępny już w pierwszej połowie 2015 roku.

To będzie rewolucja w dostępie do informacji o prawie
Jak podkreśla prezes Maciej Berek, jeśli uda się te zamiary urzeczywistnić, to będzie to wręcz gigantyczna zmiana. I przypomina, że kiedyś bywało, że przez całe lata nie powstawał oficjalny tekst jednolity. Z inicjatywy rządu parlament zmienił ustawę o ogłaszaniu aktów normatywnych, która wprowadziła obowiązek wydania tekstu jednolitego w ciągu 12 miesięcy po dokonaniu zmian. To już jest jakościowa zmiana w dostępie do informacji o aktualnie obowiązującym prawie. - Oczywiście dalej są problemy, bo tekst jednolity jest ogłaszany w jakimś momencie, obywatel za pół roku do niego sięga, a w tym czasie dokonano w ustawie kolejnych zmian. Więc on nadal nie dostaje informacji o brzmieniu ważnego dla niego przepisu na dziś – mówi Maciej Berek. I stwierdza, że wprowadzenie mechanizmu bieżącego nanoszenia zmian do tekstu aktu prawnego, przy wszystkich zastrzeżeniach wobec takiego dokumentu, bardzo ułatwi dostęp do informacji o obowiązującym prawie.


Artykuł pochodzi z książki Rządowe Centrum Legislacji - 15 lat w historii tworzenia i ogłaszania prawa, wydanej w ramach obchodów  15-lecia działalności tej instytucji