Decyzję w sprawie uchylenia tymczasowego aresztowania wydał Sąd Apelacyjny w Lublinie. Nie zastosował również żadnego innego środka zapobiegawczego - nie wyznaczył ani dozoru policyjnego, ani też poręczenia majątkowego.
- Zażalenie co do postanowienia w sprawie przedłużenia tymczasowego aresztu wnieśli obrońcy oskarżonego. Sąd uchylił to postanowienie, ponieważ w ocenie sądu zarzuty nie odpowiadają okolicznościom i nie ma dowodów na to, aby śmierć tej kobiety była spowodowana umyślnie - powiedział Cezary Wójcik, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Lublinie.
Sprawa zabójstwa toczy się w lubelskim sądzie okręgowym, jednak została utajniona. Nieoficjalnie wiadomo, że młody prawnik twierdzi, że nie chciał śmierci kobiety, a to, co się stało, było nieszczęśliwym wypadkiem. Do tej pory prawnik miał postawiony zarzut zabójstwa. Groziło mu nawet dożywocie.
Ta sprawa wstrząsnęła Białymstokiem. 35-letni radca prawny miał opinię zamożnej osoby, lubiącej dobrą zabawę. Z ofiarą miał łączyć go romans.
Prokuratura uważa, że dokonał umyślnego zabójstwa swojej współpracownicy Marty K. 31-letnia kobieta była najpierw aplikantką, a potem wolontariuszką w kancelarii, której był współwłaścicielem.
Źródło: Gazeta.pl