Skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego złożyła grupa dziennikarzy z lokalnej prasy, a wsparła ich w tym Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Na prośbę HFPC skargę kasacyjną przygotował pro bono adwokat Grzegorz Leśniewski z kancelarii Olesiński i Wspólnicy.

W lokalnym czasopiśmie „NOWa Gazeta Trzebnicka” ukazały się artykuły dotyczące policjantki jeżdżącej do pracy samochodem, mimo że nie posiadała prawa jazdy. Dziennikarze otrzymali wcześniej sygnały od czytelników w tej sprawie. Publikacje zawierały dane funkcjonariuszki oraz jej zdjęcie. Ponadto na powiązanym kanale na portalu YouTube umieszczone zostało nagranie przedstawiające moment, gdy policjantka wsiada do samochodu.

Zakazać publikacji?

Funkcjonariuszka pozwała redakcję gazety o naruszenie dóbr osobistych, domagając się zakazu dalszej publikacji i rozpowszechniania wizerunku oraz usunięcia materiałów prasowych ze stron internetowych. Sąd Okręgowy we Wrocławiu przyznał jednak rację dziennikarzom i stwierdził, że informacje przez nich podane były prawdziwe i dochowali oni zasad staranności i rzetelności przy przygotowaniu artykułu. Sąd podkreślił też interwencyjny charakter publikacji, która miała istotne publiczne znaczenie. Po apelacji policjantki sąd utrzymał wyrok I instancji w części odnoszącej się do treści artykułu, nakazał jednak usunąć sam wizerunek policjantki z artykułów na stronie internetowej gazety oraz z nagrania wideo. Nakazał także przeprosiny powódki na portalu tygodnika za bezprawną publikację jej wizerunku.

SA: pisać można, zdjęcia nie publikować
Sąd Apelacyjny uznał, że choć sam artykuł był rzetelny, to dziennikarze naruszyli zasady rozpowszechnienia wizerunku określone w art. 81 prawa autorskiego, ilustrując tekst zdjęciami policjantki. Zgodnie z tym przepisem rozpowszechnianie wizerunku jest możliwe za zgodą osoby, której wizerunek dotyczy. Jednym z wyjątków od tej reguły jest sytuacja, gdy  publikuje się wizerunek osoby powszechnie znanej, wykonany w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych czy zawodowych. SA doszedł do wniosku, że publikacja wizerunku w omawianej sprawie nastąpiła bez zgody policjantki, a jednocześnie nie mieściła się w żadnym z wyjątków określonych w art. 81. W szczególności SA stwierdził, że funkcjonariuszki nie można uznać w tym przypadku za „osobę powszechnie znaną”.

Potrzebna szersza wykładnia popularności
W przygotowane przez adwokata Grzegorza Leśniewskiego skardze kasacyjnej wskazano, że wykładnia pojęcia „osoby powszechnie znanej” dokonana przez sąd II instancji była zbyt wąska z punktu widzenia standardów wolności słowa. Wizerunek funkcjonariusza publicznego publikowany w związku z pełnioną przez niego funkcją nie powinien być objęty tak silną ochroną, jak np. wizerunki osób prywatnych. Jest to uzasadnione nie tylko ze względu na wykonywaną funkcję publiczną, która budzi uzasadnione zainteresowanie społeczeństwa, ale również dlatego, że policjantka, dopuszczając się naruszenia prawa, dodatkowo „wkroczyła na publiczną arenę” i także tym skupiła na sobie uwagę mediów i opinii publicznej.
W skardze wskazano również, że dziennikarz powinien mieć prawo informować o nieprawidłowościach w działaniach osób pełniących funkcje publiczne w formie, którą uznaje za adekwatną dla jak najpełniejszego urzeczywistnienia prawa obywateli do otrzymywania informacji. Ma to szczególne znaczenie w kontekście współczesnych realiów społeczeństwa informacyjnego, które w dużym stopniu bazuje na kulturze obrazu.
W skardze zwrócono też uwagę na fakt, że określenie, czy dana osoba zalicza się do kręgu „powszechnie znanych” musi być dokonane przez pryzmat określonej społeczności, w której ta osoba funkcjonuje (w tym przypadku niewielkiej społeczności lokalnej). Wskazano również, że nadmierne ograniczenia nakładane na prasę w związku z publikacją wizerunku osób pełniących funkcje publiczne mogą prowadzić do naruszenia swobody wypowiedzi w świetle orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.