Trybunał pozostawił bez rozpatrzenia wniosek zastępcy Prokuratora Generalnego o wyznaczenie dodatkowego terminu posiedzenia na przedstawienie argumentów prokuratury. Decyzją przewodniczącego TSUE reprezentant Prokuratury Generalnej będzie miał na to 10 minut podczas wyznaczonego już na 14 maja br. dodatkowego posiedzenia w tej sprawie. Ma ono na celu umożliwienie przedstawienia stanowiska KRS, a strony mają się do tego ustosunkować. Trybunał odmówił ponadto wyłączenia z akt sprawy negatywnej wobec polskiego systemu sądownictwa opinii przedstawionej przez Republikę Łotewską, mimo że premier Łotwy wycofał tę opinię.

Wykonaj plakat „15 lat Polski w Unii Europejskiej” i wygraj wizytę w Brukseli  >

Zdaniem wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka "wyznaczenie zastępcy Prokuratora Generalnego zaledwie 10 minut na wystąpienie przed TSUE i odmowa przedłużenia tego czasu jest czymś niebywałym". - Sprawności postępowania nie można wymuszać poprzez decyzje, które spowodują, że proces może się zamienić we własną parodię - ocenił.
Tymczasem, jak mówią pracownicy Trybunału, w jego historii nie było godzinnych wystąpień. Jak wspominają, najdłuższe miało około 20 minut.

Pytania prejudycjalne zostały skierowane do TSUE, ponieważ sędziowie uważali, że przeniesienie ich w stan spoczynku było niezgodne z prawem unijnym. Nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym przywróciła tych sędziów do pracy, ale Sąd Najwyższy uznał, że mimo zmiany prawa nie wycofa pytań prejudycjanych i TSUE powinien się na ten temat wypowiedzieć.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej 23 marca br. rozpoczął rozpatrywanie pytań prejudycjalnych polskiego Sądu Najwyższego - czy nowa Krajowa Rada Sądownictwa powołana została zgodnie z unijnymi standardami i czy może stać na straży niezależności sądów. Swoje stanowiska przedstawiły strony, 23 maja będzie opinia rzecznika TSUE, ale nie wiadomo, kiedy zostanie ogłoszone orzeczenie.

Czytaj: Trybunał UE ocenia legalność nowej KRS>>

O wyznaczenie dodatkowego posiedzenia Trybunału wystąpiła Krajowa Rada Sądownictwa, ponieważ po marcowej rozprawie zajęła ona stanowisko w sprawie pytań prejudycjalnych Sądu Najwyższego, dotyczących zdolności Rady do wykonywania konstytucyjnego zadania stania na straży niezależności sądów. - KRS powinna być (i jest) niezależna również od organów władzy sądowniczej, w podobnym stopniu co od organów pozostałych władz. Jest to oczywiście zadanie trudne do zrealizowania, skoro w skład Rady wchodzi aż 15 sędziów oraz dwóch prezesów SN i NSA. Niemniej jednak, w takich warunkach szczególnie potrzebne jest zagwarantowanie członkom Rady także niezależności od wewnątrzkorporacyjnej presji środowiska sędziowskiego - oceniono w stanowisku Rady. Według Krajowej Rady Sądownictwa Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej. W swoim stanowisku KRS podkreśla, że Izba Dyscyplinarnej spełnia wszystkie kryteria wymagane przez TSUE, aby uznać ten organ za sąd. 

Stanowisko to ma być zaprezentowane podczas posiedzenia TSUE 14 maja, a uczestnicy postępowania mają się do niego ustosunkować.

- Przedstawiciele Krajowej Rady Sądownictwa podczas tej rozprawy przed Trybunałem Sprawiedliwości UE będą mieli 25 minut na przedstawienie swojego stanowiska - poinformował we wtorek zastępca rzecznika prasowego KRS sędzia Jarosław Dudzicz. - Pierwotnie na nasze wystąpienie było przewidziane 15 minut. Zwróciliśmy się o jego wydłużenie. Chcieliśmy jego wydłużenia do 60 minut, ale przedłużono nam je o 10 minut - powiedział sędzia Dudzicz. Jak ocenił "nie jest to zbyt dużo czasu, ale musimy się dopasować do tego zarządzenia, bo na to nie mamy wpływu".

Czytaj: KRS przedstawi Trybunałowi UE ocenę swojego statusu>>