Czytaj: Trybunał UE już analizuje pytania polskiego SN>>

Trybunał zwrócił się z tym pytanie w związku z uchwaleniem w listopadzie ubiegłego roku zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym. Przywróciły one do orzekania sędziów przeniesionych na podstawie ustawy w poprzedniej wersji w stan spoczynku.

Czytaj: Prezydent podpisał zmiany w ustawie o Sądzie Najwyższym>>

Zgodności tej regulacji z prawem UE dotyczyły m.in. pytania prejudycjalne skierowane do TSUE przez Sąd Najwyższy. Ponieważ ustawa w tej części została zmieniona, Trybunał spytał, czy powinien kontynuować rozpatrywanie tej sprawy.
W związku z tym Trybunał Sprawiedliwości odwołał zaplanowaną na 12 lutego rozprawę, która miała prowadzić do udzielenia odpowiedzi na pytania, skierowane do niego przez polski Sąd Najwyższy.

Prezes Józef Iwulski odpisał, że Sąd Najwyższy nie wycofuje swoich pytań, ponieważ jego zdaniem "celem nowelizacji ustawy o SN nie jest usunięcie staniu niezgodności prawa krajowego z prawem unijnym", lecz wyłącznie wykonanie postanowienia zabezpieczającego TSUE. Według niego chodzi również o "uniemożliwienie wydania przez TSUE orzeczenia, zawierającego wykładnię prawa Unii co do zakresu stosowania go do obrony niezawisłości i niezależności sądów państw członkowskich". - Nadal niezbędne jest udzielenie odpowiedzi na nie - napisał sędzia. Jak jednak stwierdził, nie jest niezbędne udzielanie odpowiedzi na pytanie prejudycjalne dotyczące nieco innej sytuacji sędziego Krzysztofa Rączki.