Projekt został poddany konsultacjom społecznym i opiniowaniu przez prezesa UOKiK, Rzecznika Praw Obywatelskich, Generalnego Inspektora Danych Osobowych, Generalnego Inspektora Informacji Finansowej, prezesa Najwyższej Izby Kontroli i związki zawodowe.

Prawo do prywatności mniej ważne niż jawność?
W opinii Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych projekt ustawy o jawności życia publicznego, przygotowany przez szefa koordynatora służb specjalnych kompleksowy charakter uregulowań budzi poważne wątpliwości. Choćby zastąpienie obecnej przesłanki ograniczenia prawa do informacji publicznej ze względu na prywatność, przesłanką ochrony danych osobowych. Zdaniem dr Edyty Bielak-Jamaa taka zamiana może spowodować szerszym udostępnieniem informacji kosztem prywatności osób fizycznych.
Co więcej zmiana warunku "ochrony prywatności na "ochronę danych osobowych" wiązać się będzie z potrzebą wypracowania nowej linii orzeczniczej. Jednak do tego czasu instytucje publiczne zostaną pozbawione wskazówek interpretacyjnych.

Za dużo osób ma wgląd w majątki
Co do katalogu oświadczeń majątkowych, to Generalny Inspektor uważa, że oznaczać będzie ograniczenie prawa do autonomii informacji jednostki na niezwykle szeroką, niespotykaną dotąd skalę. Nie wszystkie osoby kontrolowane w ten sposób można uznać za osoby publiczne. Jeśli dane o majątku mają być publikowane w internecie, w Biuletynie Informacji Publicznej, to dostęp do nich zyskuje nieograniczona liczba osób. Skutkuje to możliwością wykorzystania tych danych, także w celach przestępczych - podkreśla Inspektor.

Czytaj też>> Autorzy ustawy o jawności życia publicznego chcą szybkiego wejścia jej w życie

Podobne zastrzeżenia zgłosił w ramach konsultacji prezes Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski. Jego zdaniem publikacja w BIP naruszy prywatność małżonków osób publicznych pozostających we wspólności ustawowej, jeśli pozostawi się konieczność ujawniania ich wynagrodzeń.
Podobnie zbyt szeroki wydaje się obowiązek ujawnienia majątku wierzyciela.
Generalny Inspektor Informacji Finansowej Marian Banaś także ma zastrzeżenia do projektu w sprawie oświadczeń majątkowych pracowników służby cywilnej niemal wszystkich szczebli, a także w urzędach podległych ministrowi finansów oraz jednostkach Krajowej Administracji Skarbowej.
Generalny Inspektor uważa, że dane wrażliwe pracowników jego urzędu, wykonujących czynności kontrolne i analityczne, mających dostęp do tajemnicy bankowej i informacji niejawnych nie powinny być ujawniane w Biuletynie Informacji Publicznej. I wniósł o pominięcie pracowników Generalnego Inspektora, na liście osób zobowiązanych do ujawnienia majątku.  

Gwarancje dla sygnalisty
Prezes NIK uważa także, ze definicja sygnalisty zgłaszającego każde przestępstwo prokuratorowi koliduje z dalszym przepisem, w którym wyliczono dokładnie przestępstwa podlegające tej ustawie. Ta definicja również nie podoba się Markowi Niechciałowi, prezesowi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Według prezesa Urzędu pojęcie sygnalisty nie jest jasne, gdyż nie wiadomo jaki stosunek umowny łączy go z prokuratorem. Ponadto jego ochrona powinna być uszczegółowiona.

Dostęp do informacji za opłatą
Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich dr Adama Bodnara dostęp do informacji publicznej o działalności władzy w tej wersji projektu będzie ograniczony. Dlatego, że projekt zniechęca obywateli do poszukiwania informacji, uzależnia bowiem pozyskanie danych od uiszczenia opłaty.  Co więcej - projekt nie przewiduje obniżenia ani zwrotu opłaty, gdy okaże się ona za wysoka.
Rzecznika niepokoi także zrezygnowanie z anonimizacji indywidualnych decyzji administracyjnych ( tj. ukrycia danych osobowych przez organ). Może to doprowadzić do ingerencję w życie prywatne przedsiębiorcy lub innego podmiotu.
Błędem legislatora tez jest wprowadzenie przesłanki "uporczywość " domagania się informacji przez wnioskodawcę. Wtedy organ może odmówić jej udzielenia. Zdaniem Rzecznika zaskakujące jest, że projekt ustawy o jawności życia publicznego w istocie ograniczy tę jawność. A przecież prawo  do informacji o działaniach władzy jest fundamentem społeczeństwa obywatelskiego - dodaje dr Bodnar.
W konkluzji rzecznik stwierdza, że liczba błędów legislacyjnych nie pozwala na dalsze procedowanie nad tym projektem.

Związek "S" protestuje
Związek Zawodowy NSZZ "Solidarność" złożył protest na ręce szefa służb specjalnych z powodu zbyt krótkiego czasu na przeprowadzenie konsultacji projektu. Zdaniem "S" doszło w ten sposób do naruszenia zasad dialogu społecznego.