O tym, że niejawność staje się sądowych standardem pisaliśmy ostatnio w Prawo.pl. Posiedzenia niejawne pomagały wyjść z covidowych zaległości, problem jednak w tym, że stają się sposobem na odciążenie sądów. - Szybkość i sprawność postępowania absolutnie nie może uderzać w podstawowe i fundamentalne prawo strony, jakim jest prawo do sądu. A te musimy rozumieć jako bezpośrednie spotkanie z sądem - mówi w rozmowie z Prawo.pl sędzia Olimpia Barańska-Małuszek z wydziału cywilnego Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim.

W jej ocenie należy przede wszystkim przywrócić odpowiednią równowagę w ten sposób, aby zasadą pozostała rozprawa, a wyjątkiem posiedzenie niejawne.

Czytaj: Sędzia rozpozna sprawę cywilną tylko niejawnie - ma wsparcie w przepisach >>

Posiedzenia niejawne, by było sprawniej

Chodzi m.in. o pakiet zmian w procedurze cywilnej, które weszły w życie od lipca br. Wśród nich znalazły się dwa przepisy art. 148 [1] par. 3 k.p.c.- zgodnie z którym strona, jeśli rozprawy musi zawnioskować o swoje wysłuchanie na niej i to w pierwszym piśmie procesowym, drugi to 205 [5] par. 2 k.p.c, który w ocenie prawników niesie ze sobą poważniejsze konsekwencje. Zgodnie z nim sędzia może właściwie rozpoznać każdą sprawę, nawet skomplikowaną na posiedzeniu niejawnym, pod warunkiem, że w toku posiedzenia przygotowawczego nie udało się rozwiązać sporu. Wtedy wyłączony jest też art. 148 [3] k.p.c., czyli strona nie ma możliwości wnioskowania o wysłuchanie na rozprawie.

Zobacz procedurę: Wydanie wyroku na posiedzeniu niejawnym >

Jak tłumaczyło się Ministerstwo Sprawiedliwości? Jeśli chodzi o artykuł 205 [5] k.p.c. w uzasadnieniu wskazywano, że chodzi o możliwość skierowania sprawy prosto na posiedzenie niejawne, celem wydania wyroku, w sytuacji gdy nie udało się w sposób ugodowy rozwiązać sporu, a zgromadzony w sprawie materiał dowodowy jest wystarczający do rozstrzygnięcia. - Z założenia obowiązkiem strony jest udział w posiedzeniu przygotowawczym. Stanowi ono zarazem przejaw realizacji prawa do sądu i bycia wysłuchanym. Jeżeli ktoś sam siebie pozbawia takiej możliwości, nie ma podstaw do tego, aby ograniczać możliwość wydania wyroku na posiedzeniu niejawnym - wskazywał resort. Z kolei jeśli chodzi o art. 148 [1] par. 3 k.p.c. wyjaśniano, że ma na celu zniesienie barier, jakie powstają w związku z możliwością wyrokowania na posiedzeniu niejawnym. MS wskazywało, że w wielu wypadkach strona wnosi o przeprowadzenie rozprawy pod jej nieobecność nie dlatego, że co do zasady chce, aby rozprawa została tak przeprowadzona, ale dlatego, aby uniknąć negatywnych następstw, jakie ustawa wiąże z jej niestawiennictwem.

Zobacz procedurę: Wyznaczenie posiedzenia przygotowawczego >

Co myślą o tym prawnicy?  Dr Katarzyna Jasińska z Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego, radca prawny, zwraca uwagę, że art. 205(5) par 2 k.p.c. wpisuje się w trend przerzucania rozpoznawania spraw cywilnych na posiedzenia niejawne.

- Rozumiem tok rozumowania ustawodawcy: skoro strona mogła być wysłuchana na posiedzeniu przygotowawczym, to nie jest konieczne wysłuchanie jej na rozprawie, o co wnioskowała w pierwszym piśmie procesowym. Ustawodawca zapomniał jednak o tym, że strona - z różnych względów - nie musi pojawić się na posiedzeniu przygotowawczym i mogą to być powody usprawiedliwione. Nawet jeśli takie będą i strona, która z przyczyn losowych nie stawiła się na posiedzeniu przygotowawczym, usprawiedliwi swoją nieobecność we właściwy sposób, to wcale nie musi dojść do odroczenia posiedzenia. Jest to przecież fakultatywne. Pamiętajmy także, że strona może nie mieć faktycznych możliwości usprawiedliwienia nieobecności  - w przypadku powoda będzie to skutkowało umorzeniem postępowania, a w przypadku pozwanego - może skutkować "tylko" rozpoznaniem sprawy na posiedzeniu niejawnym, mimo że wnioskował o jego wysłuchanie  - zaznacza.

- Idziemy w kierunku postępowań niejawnych, czyli żeby jak najwięcej spraw zakończonych było na takim posiedzeniu, bez przeprowadzenia rozprawy, niezależnie od ciężaru gatunkowego. Z ustności przechodzimy do pisemności w niesformalizowany sposób. To na pewno przyspieszy postępowania. Przy tej liczbie spraw, które mamy, gdybyśmy chcieli wszystko skierować na rozprawę, to w zasadzie sprawy byłyby dwa razy dłużej rozpoznawane - ocenia z kolei sędzia  Grzegorz Karaś z Sądu Okręgowego we Wrocławiu.

Zobacz procedurę: Przebieg posiedzenia przygotowawczego >

Czytaj: Niebezpieczna zmiana - wniosek w pozwie, albo sąd rozpatrzy sprawę niejawnie >>

 


Szwankuje też legislacja

Dodatkowym problemem jest to, że jak mówią rozmówcy Prawo.pl przepisy są źle skonstruowane co utrudnia ich stosowanie. Sędzia Karaś zwraca uwagę m.in. na  sformułowanie "wniosek o wysłuchanie strony na rozprawie".

- To musi być wniosek o wysłuchanie tej konkretnej strony, a nie przeciwnika procesowego, a to oznacza, że bank nie może wnosić o rozprawę żeby przesłuchać powoda frankowicza, albo gmina nie może wnosić o rozprawę żeby przesłuchać osobę, co do której jest procedura eksmisyjna. W zasadzie mamy do czynienia z taką sytuacją, że te duże podmioty a priori zostały wyłączone z możliwości żądania przeprowadzenia rozprawy, nawet w trudnych sprawach. To nie wszystko. Ustawodawca zamienił "wniosek o rozprawę" na "wniosek o wysłuchanie na rozprawie". Zapomniał przy tym, że wysłuchanie na rozprawie jest ściśle określone w procedurze cywilnej, czym innym jest więc wysłuchanie a czym innym przesłuchanie strony. A to z kolei powoduje, w praktyce, że my nie wiemy co to znaczy. W uzasadnieniu wskazano, że chodzi o sytuację, w których strona wyraża wolę bycia wysłuchanym na rozprawie. Ale co to znaczy? Nie ma takiej instytucji w k.p.c. - jest albo wysłuchanie, albo przesłuchanie. A to rodzi problemy np. czy uwzględnić wniosek o przesłuchanie? Czy to wysłuchanie ujęte w tym przepisie obejmuje każdą formę, w której strona chce występować przed sądem, czy jest to tylko forma wysłuchania z art. 226 [1] k.p.c. Jeśli to ostatnie, to zajęcia stanowiska może być w piśmie procesowym albo za pomocą środków porozumiewania się na odległość - dodaje.

Pełnomocnicy radzą sobie jak mogą. Przykładowo, składają wnioski o wysłuchanie w formie przesłuchania albo o wysłuchanie poprzez przeprowadzenie przesłuchania. Sędzia Karaś uważa, że to powinno zostać doprecyzowane - a wysłuchanie powinno zostać zamienione na przesłuchanie.

- Przy czym jest jeszcze jedna kwestia. Sąd nie jest związany takim wnioskiem strony, za wyjątkiem pewnych sytuacji wskazanych w k.p.c. Jeżeli strona złoży taki wniosek o wysłuchanie i sąd go pominie na posiedzeniu niejawnym, to znowu pojawia się pytanie - czy jeśli go pominął, to nadal musi wyznaczyć rozprawę? Po co? Albo druga sytuacja - jeśli sąd wyda postanowienie o przesłuchaniu stron na piśmie, a strona złoży wniosek o wysłuchanie na rozprawie, to czy trzeba rozprawę wyznaczyć, czy wystarczy przesłuchanie na piśmie? - pyta sędzia.

Czytaj też w LEX: Mediacja po reformie KPC > 

Problem też w apelacji

Sędzia Karaś dodaje, że nawet jeżeli będzie wniosek strony o wysłuchanie jej na rozprawie, a sąd tego nie uwzględni i rozpatrzy sprawę na posiedzeniu niejawnym, to żeby to wzruszyć trzeba będzie wykazać, że takie działanie sądu doprowadziło do nieważności postępowania, z uwagi na ograniczenie stronie możliwości obrony jej praw. - A to jest bardzo trudne. Będzie oczywiście uchybienie procesowe, ale nie doprowadzi to do nieważności ani do zmiany wyroku - podkreśla.

Zwraca uwagę na jeszcze jeden problem. - Ustawodawca wykluczył, w pierwszej instancji, składanie takiego wniosku w postępowaniu uproszczonym, czyli w sprawach gdzie przedmiot sporu jest to 4 tys. zł. Skoro jednak nie zmieniono przepisów dotyczących rozpraw apelacyjnych, to jeżeli chodzi o sprawę o 2 tys. zł, gdzie w pierwszej instancji sąd nie ma obowiązku wyznaczania rozprawy, a jest wniosek o wysłuchanie na rozprawie apelacyjnej, to sąd ma ją wyznaczyć czy nie? W mojej ocenie, i praktyka idzie w tym kierunku, nie. Mamy tu do czynienia z ewidentnym niedopatrzeniem ze strony ustawodawcy - kwituje sędzia Karaś.

Czytaj też w LEX: Rozprawy zdalne po nowelizacji KPC >