Rzecznik niepokoi się, że wzywanie sędziów w związku z ich wypowiedziami w mediach może wywoływać wśród nich „efekt mrożący”. 

Najpierw przeniesiony, teraz przesłuchiwany

Tym wzywanym w charakterze świadka jest sędzia Łukasz Biliński, o którym jest ostatnio głośno w związku z jego przeniesieniem z wydziału karnego do wydziału rodzinnego Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia. Prezes sądu Maciej Mitera, który podjął tę decyzję twierdzi, że przeniesienie sędziego Łukasza Bilińskiego z wydziału karnego do wydziału rodzinnego sądu nie było związane z jego działalnością orzeczniczą, wymagały tego potrzeby wydziału rodzinnego.
Innego zdania jest sam zainteresowany, dużą część środowiska sędziowskiego, a także organizacje pozarządowe i m.in. rzecznik praw obywatelskich,  który interweniował także w sprawie tej decyzji. Przypominają oni, że chodzi o sędziego znanego z orzekania m.in. w sprawach protestów pod Sejmem, blokad miesięcznic smoleńskich i marszu środowisk narodowych. Wskazują, że wszyscy sędziowie z likwidowanej w sądzie komórki zostali przeniesieni do wydziału karnego, za wyjątkiem sędziego Bilińskiego. Przypominają też, że prezes Mitera podjął tę decyzję niezgodnie z prawem, bez wymaganej opinii Kolegium Sądu Okręgowego w Warszawie. 

Czytaj: Prezes sądu: Sędziego Bilińskiego przeniosłem bez związku z jego orzecznictwem>>
 

W jakiej sprawie i na czyj wniosek?

W swojej interwencji dotyczącej wezwania Łukasza Bilińskiego na przesłuchanie rzecznik praw obywatelskich wystąpił do rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych Piotra Schaba o wyjaśnienia, na jakiej podstawie wezwał sędziego  i jakie przesłanki za tym przemawiały.  Spytał też o to, na czyj wniosek podjęto czynności wyjaśniające.

 

Według Adama Bodnara taka praktyka rodzi poważne wątpliwości co do prawidłowości postępowania. Przypomina on, że zgodnie z przepisami, rzecznik  dyscyplinarny podejmuje czynności wyjaśniające na żądanie Ministra Sprawiedliwości,  prezesa sądu apelacyjnego lub prezesa sądu okręgowego, kolegium sądu apelacyjnego lub  kolegium sądu okręgowego, Krajowej Rady Sądownictwa, a także z własnej inicjatywy. - Z art. 114 Prawa o ustroju sądów powszechnych nie wynika jednak kompetencja rzecznika  dyscyplinarnego do przesłuchiwania w charakterze świadka sędziów w ramach czynności  wyjaśniających. W charakterze świadka może zostać  przesłuchana  wyłącznie osoba zgłaszająca delikt dyscyplinarny - czytamy w wystąpieniu RPO.

Czytaj także: Prof. Łętowska: Trałowanie orzecznictwa ma straszyć sędziów>>
 

W ocenie Adama Bodnara wzywanie sędziów w charakterze świadków w związku z ich wypowiedziami medialnymi może prowadzić do wywołania wśród nich „efektu mrożącego”. - Polegałby on na zniechęceniu sędziów do udziału w jakiejkolwiek debacie publicznej na temat reform ustawodawczych dotykających sądownictwa i bardziej ogólnie - problemów związanych ze zmianami kadrowymi i z zapewnieniem niezależności sądów - stwierdza Rzecznik.