Porozumienie Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości od 7 maja protestuje przed resortem sprawiedliwości. Związkowcy nie tylko domagają się systemowych zmian w wynagrodzeniach, ale też podwyżek. Propozycje, które dotąd im przedstawiano zakładały wprowadzenie mnożnikowego systemu w ciągu dwóch lat, i uzależnienie mnożnika od płacy minimalnej. Od początku podkreślali, że jest to nie do przyjęcia. 

Czytaj: Pat w sprawie pracowników sądów - projekt ustawy odbiega od ich oczekiwań>>

Obecne akcje protestacyjne pracowników sądów, ale też prokuratur, trwają od połowy grudnia 2018 r. i przyjmują różny charakter. Było masowe krwiodawstwo, pikiety, NSZZ "Solidarność" Pracowników Sądownictwa apelowała o wysyłanie do Trybunału Konstytucyjnego petycji, by ten rozpoznał wniosek o zbadanie konstytucyjności przepisów o zakazie strajków dla pracowników sądów, Ad Rem z kolei organizował m.in. spotkanie z przedstawicielami kancelarii premiera, resortu sprawiedliwości i opozycji, złożono wniosek o powołanie komisji nadzwyczajnej, która miałaby zająć się sytuacją pracowników sądów i prokuratury.  

 


Istotne są też postulaty dotyczące podwyżek -  "Solidarność" Pracowników Sądownictwa walczy o 450 zł podwyżek jeszcze w 2019 r. (do 200 zł już zapisanych w ustawie budżetowej na 2019 r.) i 500 zł w 2020 r. , Ad Rem i Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury - od początku domaga się dodatkowo w 2019 r. 1000 zł podwyżki. 

Związkowcy się cieszą - podstawa negocjacji

Związkowcy protestujący pod resortem sprawiedliwości, nie kryją zadowolenia. Jak podkreślają, są podstawy do dalszych rozmów. 

-Wynegocjowaliśmy system mnożnikowy nie od płacy minimalnej, ale od przeciętnej w gospodarce, i w tym momencie - roczny okres przejściowy. Negocjujemy nadal 450 zł podwyżki dla pracowników jeszcze w tym roku - mówi przewodnicząca NSZZ "Solidarności" Edyta Odyjas.  

Dodaje, że projekt będzie analizowany przez sztab miasteczka w najbliższych dniach, w następnym tygodniu - związkowcy chcą wprowadzić wynegocjowane poprawki do projektu. - Zastanawiamy się nad dodatkiem metropolitalnym. Koszt tego - jak mówił minister Wójcik to ok. 80 mln. zł. A skoro mamy ciąć koszty tej ustawy, to trzeba się zastanowić. Przedstawiciele prokuratury tego nie chcą. Musimy znaleźć jakiś kompromis i dla dobra ustawy go wypracować. Cieszy nas ten dokument, mamy podstawę do negocjacji- mówi serwisowi przewodnicząca NSZZ „Solidarność” Pracowników Sądownictwa Edyta Odyjas.  

Czytaj:
"Ostatki u premiera" coraz bliżej, "Solidarność" Pracowników Sądów publikuje założenia do ustawy>>|

Podwyżki dla pracowników albo paraliż sądów - zapowiada "Solidarność">>

Dalsze akcje w gotowości

Jeszcze kilka dni temu związkowcy mówili, że rozważają ewentualne zaostrzenie akcji protestacyjnych. Wcześniej mówili nawet o paraliżu sądów przed wyborami.