Protest pracowników prokuratury rozpoczął się połowie przyszłego tygodnia, wkrótce po zainicjowaniu protestu pracowników sądu. Żądają podniesienia w 2019 r. wynagrodzeń, także pracowników sądów, o 1000 zł netto, przyjęcia planu modernizacji prokuratury gwarantującego podwyżki uposażeń i opracowania nowej ustawy o pracownika sądów i prokuratur. W ramach protestu wysyłają wnioski o zgodę na zatrudnienie w sieciach handlowych i czerwone kartki do premiera. 

Czytaj: Pracownicy prokuratur rozpoczynają protest>>

Jak piszą w takiej kartce, większość z nich otrzymuje wynagrodzenie na poziomie pensji minimalnej, zaś podwyżki przyznane tym osobom od 2016 roku ze względu na wcześniejsze wieloletnie zamrożenie wynagrodzeń oraz współczynnik inflacji nie poprawiły ich sytuacji.
- Pragniemy przypomnieć, że przeciętne wynagrodzenie w naszym kraju według dostępnych danych statystycznych wynosi obecnie 4.580,20 złotych brutto. Jest to poziom  niebotyczny dla większości pracowników prokuratury, gdzie na poziomie prokuratury rejonowej przeciętne wynagrodzenie to około 2.600 zł brutto (niewiele ponad 1.900 zł netto), a w prokuraturach okręgowych kwota ta wynosi poniżej 3.200 zł brutto (niecałe 2.300 zł netto). Niewiele wyższe wynagrodzenia wypłacane są nielicznym pracownikom prokuratur 
regionalnych i Prokuratury Krajowej - czytamy w wysłanym w poniedziałek 17 grudnia br. wystąpieniu do szefa rządu. 

W uchwale Rady Głównej Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury w sprawie rozpoczęcia protestu podkreślono równocześnie solidarność z trwająca od poniedziałku akcją protestacyjną pracowników sądownictwa.

Czytaj: Trwa protest pracowników sądów>>