W poniedziałek w Prokuraturze Generalnej odbyło się spotkanie Seremeta z prokuratorem generalnym Republiki Dominikańskiej Francisco Dominquezem Brito m.in. nt. sprawy ks. Wojciecha G., oskarżonego przez polską prokuraturę o molestowanie nieletnich. Sprawa ks. G. będzie się toczyć przed sądem w Wołominie, gdyż - jak poinformował Seremet - nie został uwzględniony wniosek tego sądu o przekazanie sprawy sądowi okręgowemu.
Czytaj: Sąd w Wołominie nie chce sądzić ks. Wojciecha G.>>>

Seremet powiedział też, że ze względu na charakter sprawy należy się liczyć z niejawnością rozprawy ks. G. przed polskim sądem. "Tym niemniej w takiej sytuacji polski prokurator może wnioskować, żeby wskazane przez niego osoby mimo to obserwowały przebieg tej rozprawy" - zaznaczył.
Seremet powiedział, że podczas rozmów przedmiotem zainteresowania Brito były także przewidziane w Polsce gwarancje procesowe dla pokrzywdzonych w tej sprawie obywateli Dominikany. "Poinformowałem, że prokurator występujący w sądzie będzie przedstawicielem tych osób pokrzywdzonych i że jego zadaniem będzie dbać o interesy procesowe tych osób" - zaznaczył.

Polski prokurator generalny dodał, że "niezależnie od tego sąd na wniosek polskiego prokuratora ustanowił dwóch pełnomocników dla dwóch pokrzywdzonych". "Są to adwokaci, którzy będą dodatkowo gwarantować interesy procesowe pokrzywdzonych. Prokurator sformułował także cztery kolejne wnioski o to, żeby ustanowić pełnomocników pokrzywdzonych dla czterech kolejnych pokrzywdzonych obywateli Dominikany" - powiedział.
"Poinformowałem też prokuratora generalnego Dominikany, że właściwym do rozpoznania tej sprawy będzie Sąd Rejonowy w Wołominie, nie został bowiem uwzględniony wniosek o przejęcie tej sprawy do sądu okręgowego; zatem, że rozprawa będzie się odbywać przed tym właśnie sądem rejonowym" - powiedział Seremet.

"Pragniemy podkreślić powagę czynów popełnionych przez duchownych. Czyny te bardzo dotknęły rodziny dominikańskie, bardzo głęboko naruszyły dobra osób niewinnych. Wydaje nam się to niedopuszczalne, nie do wytłumaczenia i zrozumienia" - mówił Brito po zakończonym spotkaniu w Prokuraturze Generalnej.
Podkreślił, że w czasie pobytu w Polsce spotkał się też z polskimi adwokatami wyznaczonymi przez sąd na pełnomocników pokrzywdzonych obywateli dominikańskich, których interesy mają reprezentować w czasie procesu oskarżonego o pedofilię ks. Wojciecha G. We wtorek Brito ma się udać do Watykanu na rozmowy z przedstawicielami tamtejszego wymiaru sprawiedliwości o sprawie abp. Wesołowskiego.
Dominikański prokurator podkreślał, że Konwencja Wiedeńska obliguje jego kraj do zaprzestania własnego dochodzenia, jeśli ściganie zostało przekazane innemu państwu - jak w tym wypadku stało się ws. abp. Wesołowskiego, którego czyny na Dominikanie ściga Watykan. Brito podkreślał, że sprawy ks. G. i abp. Wesołowskiego mają doniosłą wagę nie tylko dla jego kraju, ale też dla Polski i innych państw. "Wiemy, ze jedynie duża kara może sprawić, że nie dojdzie do bezkarności w podobnych przypadkach" - zaznaczył.
Pytany przez dziennikarzy, Brito poinformował, że tamtejsze organa ścigania nie mają obecnie "bezpośrednich i żelaznych dowodów", że działania obu duchownych łączą się ze sobą. "Ale to jeden z tematów, którym musimy się szczegółowo zająć, bo obie te osoby działały w tym samym czasie na terenie Dominikany i zachowywały się w sposób odbiegający od ogólnych zasad. Dlatego nie wykluczamy tego" - dodał. (ks/pap)