Karanie więzieniem pijanych cyklistów okazało się kompletną kompromitacją wymiaru sprawiedliwości. Wprowadzenie art. 178a par. 2 do kodeksu karnego w 2000 r. przyniosło więcej złego niż dobrego. Nie dość, że nie ograniczyło skali zjawiska, to jeszcze zapełniło i tak już zatłoczone więzienia ludźmi, o których trudno powiedzieć, że są groźnymi przestępcami. Spowodowało też niepotrzebne obciążenie prokuratur.
Nic dziwnego, że prokurator generalny apelował do ministra sprawiedliwości o wprowadzenie zmian w prawie.
– Sprawy z art. 178a par. 2 k.k. w bardzo dużym stopniu absorbują organy ścigania i wymiaru sprawiedliwości oraz generują znaczne koszty, w tym społeczne, co jest zupełnie niewspółmierne do osiąganych rezultatów w zakresie ograniczania tego zjawiska. Co najmniej takie same rezultaty można osiągnąć, dokonując przekwalifikowania czynu określonego w art. 178a par. 2 k.k. do kategorii wykroczeń i stosowania wobec sprawców kary grzywny lub krótkotrwałego aresztu – proponował Andrzej Seremet.
Jego dekryminalizacja nie oznacza jednak depenalizacji: po wejściu w życie nowych przepisów jazda rowerem po alkoholu będzie stanowiła wykroczenie, za które można orzec grzywnę, karę ograniczenia wolności lub aresztu (od 5 do 30 dni).

Źródło Dziennik Gazeta Prawna