Rozmowa z radcą prawnym Marcinem Dziurdą, prezesem Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa


- Dlaczego Prokuratoria postanowiła zaproponować rodzinom ofiar katastrofy pod Smoleńskiem ugodę? Zmuszały do tego  przepisy prawa lotniczego?

- Zgodnie z przepisami Prawa lotniczego obowiązek ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej nie obejmuje lotnictwa państwowego. W tej sytuacji Skarb Państwa, który bez wątpienia był samoistnym posiadaczem samolotu, ponosi na zasadzie ryzyka odpowiedzialność za szkody związane z jego katastrofą. Stąd propozycje ugodowe. Ponadto zgodnie z art. 446 kodeksu cywilnego najbliżsi członkowie rodzin ofiar mogą domagać się zadośćuczynienia, o którym mowa w art. 446 § 4 k.c., od zobowiązanego do naprawienia szkody. A za szkodę wyrządzoną na skutek katastrofy pojazdu mechanicznego odpowiada na zasadzie ryzyka jego samoistny posiadacz.


 - Czy po ustaleniu winnych wypadku przez prokuraturę i sąd, Skarb Państwa będzie miał wobec nich regresy?

- Trudno mi wypowiadać się na ten temat, dopóki nie ma takich ustaleń. W tej chwili byłyby to jedynie spekulacje.


-  Jakie postanowienia zawiera ugoda z rodzinami? Czy jest tam warunek, że osoby poszkodowane nie będą po wypłaceniu zadośćuczynienia występować na drogę sądową?

- Na razie nie została zawarta żadna ugoda, można zatem mówić jedynie o propozycjach ugodowych. Nie przewidują one zamykania osobom, które zawrą ugodę, drogi do dochodzenia dalszych roszczeń przed sądem. Przede wszystkim będą one mogły domagać się odszkodowania lub renty na podstawie art. 446 § 2 i 3 k.c. Proszę pamiętać, że propozycje ugodowe Skarbu Państwa w ogóle nie obejmują tych roszczeń.

Propozycje odszkodowań lub rent wypracować byłoby niezwykle trudno, ponieważ wymagałoby to indywidualnego badania, czy śmierć konkretnej osoby miała rzeczywisty wpływ na sytuację majątkową najbliższych członków jej rodziny. Zarówno w przypadku roszczeń związanych z katastrofą smoleńską, jak i w innych sprawach, Skarb Państwa nie jest w stanie ustalić, czy – a jeśli tak, to w jakim zakresie – nastąpiło pogorszenie sytuacji majątkowej najbliższych członków rodziny. Ustalenia takie mogą natomiast zostać dokonane przez sąd.


- Jak była skalkulowana suma zadośćuczynienia?

- Z badań przeprowadzonych przez Ministerstwo Sprawiedliwości wynika, że kwota zadośćuczynienia w wysokości 250.000 zł została uznana przez polski sąd za odpowiednią wysokość zadośćuczynienia na podstawie art. 446 § 4 kodeksu cywilnego. W ocenie Skarbu Państwa, nawet przy uwzględnieniu wyjątkowego nasilenia cierpienia najbliższych członków rodzin ofiar wynikającego ze szczególnych okoliczności związanych z katastrofą smoleńską, kwota 250.000 zł zadośćuczynienia nie jest zbyt niska. Jeżeli jednak ktokolwiek będzie chciał dochodzić przed sądem zadośćuczynienia  wyższego, propozycje ugodowe Skarbu Państwa nie zamykają takiej drogi. W takiej sytuacji to sąd będzie musiał zadecydować, czy w danym przypadku istnieją podstawy do podwyższenia kwoty 250.000 zł.


- Czy bracia lub siostry ofiar mogą otrzymać zadośćuczynienie?

Propozycje ugodowe Skarbu Państwa nie dotyczą członków rodziny innych niż rodzice, małżonek i dzieci. Nie odbiera to jednak np. rodzeństwu, dziadkom lub wnukom możliwości  dochodzenia zadośćuczynienia przed sądem. Będą musieli jednak wykazać, że należeli do najbliższych członków rodziny ofiar w rozumieniu art. 446 k.c.