W sytuacji, gdy zastrzeżenia sędziego są racjonalne, prokurator z reguły zobowiązuje się do uzupełnienia akt, usunięcia usterek. Warto w takim przypadku potwierdzić rację sędziego, określić sposób i termin uzupełnienia braków, a wszystkie te przekazy wypowiadać spokojnym i zrelaksowanym tonem, pozbawionym nerwowości bądź agresji - wyjaśnia dr Paweł Nowak, specjalista z zakresu leksykologii i pragmatyki językowej, adiunktem w Instytucie Filologii Polskiej UMCS oraz Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej KUL.

W razie błędu - dwie techniki
Dr Nowak radzi, że często nie warto wyjaśniać, dlaczego doszło do jakichś uchybień, ponieważ komunikaty typu „drukarka nie wydrukowała tego protokołu” czy „policjant przekręcił nazwisko oskarżonego, stąd pomyłka” dowodzą raczej niekompetencji. Generalnie, tego typu usprawnienia są wyrazem, mało skutecznego w przypadku relacji z sędzią, stylu komunikacji pasywnej lub agresywnej, w dodatku niczego nie wyjaśniają i są mało wiarygodne.

Grzeczność - przede wszystkim

Nieco inne zachowanie komunikacyjne pożądane będzie w sytuacji, gdy sędzia nie ma racji wytykając prokuratorowi błąd. W tym przypadku można sięgnąć po jedną z dwóch technik
odpowiadania na krytykę – styl pasywny lub asertywny - wyjaśnia dr Nowak..
Po pierwsze, posłużyć się można, opartą na pasywnym stylu komunikacji, etykietą językową. Jak zawsze przy respektowaniu reguł dobrego wychowania, nadawca zyska przychylność odbiorcy, choć jego postawa komunikacyjna będzie uległa i wycofana, naruszająca reguły komunikacji równorzędnej. Przyjmując tego rodzaju strategię, prokurator powinien powiedzieć:
„Przepraszam, Wysoki Sądzie, ale wymieniony przez Wysoki Sąd dokument na pewno znajduje się w teczce” bądź „Wysoki Sądzie, to nieporozumienie, w aktach na pewno wszystko jest w  porządku”.

Wersja asertywna
Po drugie, prokurator może sięgnąć po środki komunikacji asertywnej, w założeniu zrównującej w akcie komunikacji nadawcę i odbiorcę. Zbędne jest w tym przypadku używanie
grzecznościowego „przepraszam”, ponieważ sędzia zarzuca niedopatrzenie, którego nie było. Nie ma również potrzeby klasyfikowania sędziowskiego zarzutu jako „nieporozumienia”,
ponieważ usprawiedliwiałoby to sędziego, zaś zadaniem prokuratora nie jest troska o jego dobre samopoczucie. W tej sytuacji należałoby spokojnym, opanowanym oraz silnym głosem
powiedzieć: „Wysoki Sądzie, wymieniony przez Wysoki Sąd dokument jest w teczce” bądź „Wysoki Sądzie, w aktach wszystko jest w porządku”. Oczywiście, tego typu wypowiedzi są mniej grzeczne, choć jednocześnie znacznie bardziej równościowe, podkreślające profesjonalizm i kompetencje prokuratora - radzi dr Nowak..

Komunikacja z adwokatem
Zupełnie innych umiejętności językowych wymaga od prokuratora dyskusja z adwokatem oskarżonego - podkreśla dr Nowak.
Polemika z adwokatem opiera się na zabiegach językowych prowadzących do pokonania obrońcy, udowodnienia sędziemu i innym uczestnikom rozprawy, że to prokurator ma rację. Asertywny styl komunikacji zakłada osiągnięcie tego celu przez działania perswazyjne, retoryczne, argumentację pozytywną (przedstawienie wszystkich istotnych, obciążających oskarżonego faktów), podkreślanie szkodliwości i przestępczego charakteru działań oskarżonego, a także uporządkowane i logiczne prezentowanie własnego stanowiska. W pewnych sytuacjach, zwłaszcza gdy adwokat stara się za wszelką cenę zdyskredytować oskarżenie, nie pozostaje prokuratorowi nic innego jak sięgnięcie po zabiegi erystyczne. Bywa, że jest to jedyna skuteczna, choć niewątpliwie agresywna, droga do celu. Prokurator może wtedy atakować samego adwokata, punktować nieścisłości i nielogiczności w jego wypowiedziach, zadawać pytania z tezą. Celem w takiej potyczce jest bowiem wygrana, a nie dbanie o równorzędność komunikacji czy językowy konwenans.

Przesłuchanie oskarżonego
W przypadku przesłuchiwania oskarżonego, co do zasady prokurator powinien być elastyczny w sposobie formułowania pytań i parafrazowania wypowiedzi podsądnego.
W sytuacji, gdy oskarżony nie chce odpowiadać za swoje czyny, prokurator może zarówno w sposobie zadawania pytań, jak i interpretowaniu odpowiedzi podsądnego, wykorzystać elementy agresywnego stylu komunikacji, do którego należą: podniesiony ton głosu, mocne i dosadne określenia, świadome przeinaczanie niektórych faktów. Dzięki tego typu zabiegom prokurator może sprowokować oskarżonego, wytrącić go z równowagi, w konsekwencji poznać prawdziwy przebieg wydarzeń.

Metoda sokratyczna stosowana wobec świadka
Podobne zasady dotyczą przesłuchiwania świadków. Jeśli osoba zeznająca komunikuje się z prokuratorem w sposób właściwy, tzn. odpowiada zgodnie ze swoją wiedzą, nie mataczy, stara się pomóc w sprawie, wtedy prokurator zadaje pytania o wiedzę i przez parafrazowanie uzyskanych odpowiedzi próbuje doprowadzić do udzielenia przez świadka wszystkich potrzebnych wyjaśnień. Jeśli jednak świadek nie chce współpracować, ponieważ albo boi się oskarżonego, albo liczy na jego wdzięczność w przyszłości, podczas przesłuchania prokurator z reguły odwołuje się do erystycznych technik komunikacji. Taką techniką jest m.in. „metoda sokratyczna” (metoda elenktyczna), polegająca na „uśpieniu” czujności przesłuchiwanego, a następnie metodycznym poddawaniu w wątpliwość jego twierdzeń, prowadzącym do zaprzeczenia przez przesłuchiwanego jego wcześniejszym wypowiedziom - wyjasnia ekspert.

Źródło: Na Wokandzie