Jak przypomina "Gazeta Wyborcza Wrocław", Święczkowski to jeden z symboli rządów PiS, prokurator, dobry znajomy ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. W czasie, gdy kierował on ABW, w kwietniu 2007 r. zastrzeliła się Barbara Blida. Po przegraniu przez PiS wyborów w 2007 r. wrócił do pracy w Prokuraturze Krajowej i odszedł w stan spoczynku. W ubiegłorocznych wyborach samorządowych został radnym sejmiku województwa śląskiego, skąd pochodzi. Startował z listy PiS.
Ponieważ prawo nie pozwala prokuratorom na prowadzenie działalności politycznej, w tej sytuacji otwartą sprawą pozostaje przynależność Święczkowskiego do korpusu prokuratorów.
Sprawą aktywności politycznej prokuratora zajął się już wcześniej rzecznik dyscyplinarny prokuratury, gdy w lipcu podczas spotkania sympatyków PiS Bogdan Święczkowski namawiał do głosowania właśnie na tę partię. Jego działalność jako radnego została uznana za samorządową, a nie polityczną. Jednak rzecznik dyscyplinarny prokuratury wszczął postępowanie, które ma wyjaśnić, czy były szef ABW prowadził agitację polityczną. Zapewne teraz do postępowania dołączony zostanie problem kandydowania do Sejmu.