Andrzej Duda odebrał w sobotę honorowe obywatelstwo tego maista, z którym jest związany rodzinnie.
Przy okazji stwierdził, że będzie kontynuował dzieło, którego się podjął i nie cofnie się przed nikim, - Nie wolno się uginać, nawet jeśli inni pozornie wydają się silniejsi, nawet jeśli pozornie mają więcej możliwości, a przede wszystkim nigdy nie wolno oddawać pola - dodał.
- Oczywiście - podkreślał Andrzej Duda - w polityce są różne poglądy, są spory bardzo często, są różne głosowania. Ja mam swoje poglądy, działam w określony sposób, staram się wykonywać swój urząd jak najlepiej dla Rzeczypospolitej - wbrew tym, którzy, moim zdaniem, chcą ją niszczyć i wyciskać z niej nieusprawiedliwione korzyści.
- Obiecuję, choć obiecywałem to już wcześniej, bo przecież złożyłem przysięgę, że będę kontynuował to dzieło, którego się podjąłem i przez które zostałem wybrany na urząd prezydenta Rzeczypospolitej, będę je kontynuował spokojnie, do końca kadencji. Będę je realizował, obiecuję to państwu. Nie cofnę się przed nikim, bo ja nie składałem swojego zobowiązania ani przed żadnymi politykami, ani przed żadnymi prezesami żadnych trybunałów, tylko ja składałem swoje zobowiązanie przed wami, przed państwem je składałem - powiedział prezydent zwracając się do zebranych. (ks/pap)