Mówiąc we wtorek o proponowanych zmianach w sądownictwie prezydent stwierdził, że jest przekonany, że jeżeli tylko PiS będzie chciało, żeby reforma była, to ona będzie. - O tym mogę zapewnić - podkreślił.

Wypowiedź Andrzeja Dudy na antenie telewizji "Trwam" padła we wtorek w kontekście sprzecznych informacji przekazywanych przez wyznaczonych do uzgodnienia sprzeczności wokół projektów zastępcy szefa Kancelarii Prezydenta Pawła Muchy i posła PiS Stanisława Piotrowicza.
Ten pierwszy powiedział we wtorek rano, że tego dnia odbędzie się jego kolejne spotkanie z Piotrowiczem w sprawie projektów, ale Piotrowicz stwierdził chwilę później, że dzisiaj będzie jedynie dzwonił do Muchy, by zaplanować kolejne spotkanie.

Czytaj: Dziś rozmowy o kolejnych spotkaniach ws. projektów ustaw o SN i KRS>>

Mówiąc o projektach ustaw Andrzej Duda stwierdził, że "tutaj trzeba odrobinę spokoju". - W dzisiejszej Krajowej Radzie Sądownictwa na czterech posłów zasiada dwóch posłów opozycji. Dlatego, bo ich wybrano, i PiS zgodziło się na ten wybór, żeby dwóch posłów opozycji zasiadało. Przez całe lata w Sejmie zgodnie wybierano (...) zawsze wybierano w sposób zgodny. Dlatego ja mówię: dlaczego robicie tak, że idziecie w całkowicie monopartyjny wybór, nie powinno tak być - powiedział prezydent.
I dodał, że w KRS powinni być ludzie wskazani przez różne ugrupowania - po to, żeby była tam multipartyjność i nie było wrażenia, że jeżeli dokonuje się wyboru sędziów do KRS w Sejmie, to jest to wybór jednopartyjny. - Ludzie powinni mieć poczucie, że jest to wybór szeroki i o to mi chodziło - zaznaczył Andrzej Duda.

- Oczywiście jestem przekonany, że PiS powinno mieć dziś możliwość wybrania większości sędziów do KRS, bo ma większość w Sejmie i to jest całkowicie naturalne. Ale nie wszystkich. Chciałbym, żeby mogły tych kandydatów wskazać także inne ugrupowania - dodał.