Czytaj: Nie będzie nominacji generalskich 15 sierpnia>>

Taką deklarację Andrzej Duda wygłosił podczas wtorkowych obchodów święta Wojska Polskiego. - Oczywiście są różne koncepcje, są różne wizje, ale jestem przekonany, że wszyscy politycy w Polsce - i ci, którzy sprawują dzisiaj władzę, i ci, którzy są w opozycji - rozumieją, że najważniejszą sprawą jest dobro wspólne, a dobro wspólne to przede wszystkim Rzeczpospolita, której absolutnie niewyjętą częścią jest polska armia – mówił.
Prezydent podkreślił, że "to jest armia Rzeczypospolitej Polskiej; to nie jest niczyja armia prywatna". - To jest armia, którą musimy wspólnie kształtować, to jest armia, dla której dobra musimy wspólnie pracować – dodał prezydent.
- Zapewniam ze swojej strony jako zwierzchnik sił zbrojnych o woli jak najlepszego współdziałania, ale zapewniam także o tym, iż rozumiem funkcję prezydenta Rzeczypospolitej, najwyższego zwierzchnika sił zbrojnych. I jestem przekonany, że właśnie moim obowiązkiem jako prezydenta jest stać na straży wszystkich tych wartości, o których przed chwilą mówiłem. Staram się tę rolę wypełniać jak najlepiej i zapewniam, że będę to czynił przez całą swoją prezydencką służbę – zadeklarował Andrzej Duda.

Tymczasem rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński powiedział, że obecnie nie ma kwestii wymagających spotkania prezydenta z szefem MON. - Nie widzę jakichś kwestii, które wymagałyby bezpośredniego spotkania prezydenta z ministrem (obrony). Komunikacja na poziomie kancelarii prezydenta, Biura Bezpieczeństwa Narodowego i resortu funkcjonuje - powiedział we wtorek wieczorem rzecznik w TVN24. (ks/pap)

Czytaj: Szef MON: nie ma konfliktu z prezydentem>>