Obejrzałem relację ze zgromadzenia ogólnego sędziów Sądu Rejonowego w Olsztynie. Mogłem ją obejrzeć, tak jak cała Polska, dzięki inicjatywie prezesa tego sądu Macieja Nawackiego, który zaprosił na zgromadzenie media.

Czytaj: Nie będzie apelu w obronie Juszczyszyna - prezes Nawacki podarł uchwały>>

Cała Polska miała to widzieć

Prezes Nawacki chciał zatem, aby cała Polska zobaczyła jak poprowadzi zgromadzenie ogólne sędziów. Nie wierzyłem własnym oczom, że tak można prowadzić zebranie organu kolegialnego. Jeszcze moje większe zdumienie wzbudziło, że tak można poprowadzić zgromadzenie ogólne niezawisłych sędziów. A jeszcze większe moje zdumienie wzbudziło, że prezes niezawisłego sądu aktywnie dąży do tego, aby publicznie pokazać że przewodniczący zgromadzenia organu kolegialnego jest jego władcą absolutnym, który nie liczy się z członkami zgromadzenia (tu: niezawisłych sędziów), a wręcz dąży do poniżenia niezawisłych sędziów jako członków zgromadzenia.

Czytaj w LEX: Prawo głosu w podejmowaniu uchwał przez walne zgromadzenie/zgromadzenie wspólników >

Władza większości z poszanowaniem praw mniejszości

Zajmuję się prawem spółek, w tym prawem spółek publicznych, od ponad 25 lat. Dlaczego daje mi to tytuł, aby wypowiadać się w sprawie sposobu poprowadzenia zgromadzenia sędziów sądu rejonowego w Olsztynie? Daje mi to tytuł, bo cechą walnych zgromadzeń spółek publicznych jest masowość akcjonariatu, czyli wielość członków zgromadzenia oraz ich prawo, aby ocenić władczo sposób prowadzenia spraw spółki (tu: sądu), a więc prezesa spółki (tu: prezesa sądu). Jednym z najistotniejszych zagadnień prawa spółek jest funkcjonowanie organu kolegialnego jakim jest walne zgromadzenie akcjonariuszy, a także rady nadzorczej i zarządu.

Zasadniczy problem funkcjonowania organu kolegialnego wiąże się z dylematem władzy większości z poszanowaniem praw mniejszości.

 

Przewodniczący ma respektować prawa uczestników

W przypadku, w którym w istotę organu kolegialnego wpisany jest brak jednostki mającej większość, nie ma dylematu konfliktu większości i mniejszości rozumianego przez pryzmat nadużywania prawa przez większość i nadużywania praw do ochrony przez mniejszość. Nawet jednak w razie – dość typowego dla prawa spółek – naturalnego konfliktu akcjonariusza większościowego i mniejszościowego, poza sporem jest fakt, że przewodniczący zgromadzenia akcjonariuszy wybierany przez większość ma obowiązek prowadzić zgromadzenie w sposób respektujący słuszne prawa każdego członka zgromadzenia oraz jego prawa do wypowiedzi. Pomijam dość oczywiste oczekiwanie, aby odbywało się to z poszanowaniem elementarnych zasad kultury osobistej. Poza sporem jest także fakt, że to zgromadzenie ocenia władczo prezesa spółki, (tu: prezesa sądu), a nie prezes spółki zgromadzenie.

Uczestnicy suwerenem zgromadzenia, nie prezes

Zgromadzenie ogólne sędziów sądu działa w sposób, który można porównać do decyzji podejmowanych przez walne zgromadzenie spółki akcyjnej z doskonale rozproszonym akcjonariatem lub spółdzielni, a więc gdzie każdemu uczestnikowi zgromadzenia przysługuje jeden głos.

W takim ujęciu organ kolegialny jest zgromadzeniem osób, które wspólnie podejmują decyzje, dotyczące tych osób i które wspólnie ponoszą odpowiedzialność za tak podjęte decyzje. Suwerenem zgromadzenia (zrzeszenia, grupy) takich osób są te … osoby,  a nie prezes spółki lub przewodniczący zgromadzenia (tu: prezes sądu). Zgromadzenie jest bowiem zwoływane dla członków zgromadzenia, dla ochrony ich praw, a nie dla przewodniczego zgromadzenia czy prezesa spółki (tu: prezesa sądu). Przewodniczący zgromadzenia nie jest jego władcą, ale jego sługą.

Kolegialność przeciwieństwem jedynowładztwa

Celem tak rozumianego zgromadzenia osób jest rozstrzygnięcie zagadnienia, sprawy dotyczącej tych osób w drodze wspólnej dyskusji. Natura kolegialności organu (zrzeszenia osób wypracowujących w drodze dyskusji wspólne decyzje) jest cechą charakterystyczną dla rozwiązań demokratycznych. Kolegialność jest przeciwstawieniem jednoosobowej formy rządów, a więc jedynowładztwa. Organ kolegialny w ujęciu demokratycznym oznacza władzę członków organu kolegialnego, a nie jego przewodniczącego.

Wszystkie przedstawione zasady zostały rażąco naruszone przez prezesa Nawackiego. Można spierać się … i należy spierać się w sprawie reformy wymiaru sprawiedliwości, ale wszelkie postulaty zmian muszą odbywać się w granicach reguł znanych co najmniej od czasów prawa rzymskiego, nie wspominając już o zasadach elementarnej kultury osobistej. 

Autor:  Prof. dr hab. Michał Romanowski, Katedra Prawa Handlowego, Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. W latach 2006-2015 członek Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego.