Podczas środowej debaty w Parlamencie Europejskim w Strasburgu z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego większość liderów frakcji parlamentarnych skrytykowała polski rząd za reformy wymiaru sprawiedliwości.

- Dziś ludzie w Warszawie wychodzą masowo na ulice, aby domagać się prawa do wolności. Są przepełnieni tym genem wolności, o którym pan mówił. (...) Oczekujemy, że udzieli pan odpowiedzi na pytania przedstawione przez przedstawiciela Komisji (Europejskiej), zwłaszcza przez Fransa Timmermansa, którego w pełni popieramy” – mówił lider frakcji socjalistów i demokratów Udo Bullmann zwracając się do Morawieckiego.

Działania polskiego rządu skrytykował też lider liberałów w PE Guy Verhofstadt. - Reforma systemu sądownictwa to uzasadniony cel. Jednak zmuszanie sędziów do odejścia na emeryturę, uzależnianie tego od woli i kaprysu rządzącej większości nigdy nie może być częścią takiej reformy. W ciągu ostatnich trzech lat systematycznie likwidowaliście demokratyczne mechanizmy kontroli i równowagi. Komisja Wenecka powiedziała to głośno i wyraźnie, że wasze reformy - cytuję - mają uderzające podobieństwo z instytucjami w Związku Sowieckim i ich państwach satelickich. To podsumowuje wszystko - powiedział Verhofstadt. 

Szef frakcji Europejskiej Partii Ludowej (EPL) Manfred Weber pytał z kolei,  dlaczego "rząd zmienia sędziów według opinii politycznych" i czy "prezes Sądu Najwyższego w Polsce wciąż urzęduje". - Nikt tak naprawdę nie wie, jak wygląda sytuacja w tej chwili – ocenił Weber. - To są pytania, które nas nurtują i myślę, że dzisiaj stracił pan okazję, aby to wyjaśnić – dodał Weber zwracając się Morawieckiego.
Reformy dotyczące wymiaru sprawiedliwości w Polsce skrytykowała też liderka Zielonych, europosłanka Ska Keller.

- W sprawie wartości jesteśmy po jednej stronie, ale nie można dyktować krajom członkowskim warunków praworządności, to nie jest część dorobku wspólnotowego - mówił w środę w PE premier Mateusz Morawiecki, odpowiadając na pytania europosłów.

Na pytanie, czy Polska będzie szanowała wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE odpowiedział, że Polska szanuje wyroki TSUE. Morawiecki stwierdził również, że PE słusznie chce być w centrum debaty o UE, ale część europosłów redukuje wymiar tej debaty do spraw, które należą do kompetencji krajowych. - Tracimy w związku z tym okazję, żeby odegrać kluczową rolę w debacie; a jeśli nie całkiem tracimy, to przynajmniej częściowo, bo do kluczowych elementów należą te, o których niektórzy państwo i ja mówiliśmy - a więc właśnie jednolity rynek i harmonizacja zasad gospodarczych - ocenił.

- Demokracja w Polsce nigdy nie była tak żywa jak obecnie, prawa obywatelskie są realizowane bez przeszkód a media są bardziej różnorodne - mówił w Parlamencie Europejskim premier Mateusz Morawiecki. - Jesteśmy dumnym narodem i wiemy, ile kosztuje wolność - podkreslił.