Na przykład osób zajmujących się rozwodami jest mnóstwo. Jednak prawników takich jak np. ja, którzy zajmują się opieką nad małymi dziećmi, znają się na ubezpieczeniach społecznych czy prawie medycznym, wielu nie ma. Konkurencja jest więc dużo mniejsza i łatwiej poradzić sobie na rynku.
Na przykład doradzając ludziom, jak założyć żłobek czy klub dziecięcy, wbrew pozorom można zarobić. Placówek opieki nad dziećmi wciąż brakuje, a rząd zapowiada, że przeznaczy na nie koleją transzę środków, także unijnych. Jeśli jednak nisza będzie za wąska, też będzie źle. Na przykład w USA są kancelarie specjalizujące się tylko w pozyskiwaniu odszkodowań dla ofiar wypadków motocyklowych. To jednak dużo większy kraj. U nas tak wąska specjalizacja by się pewnie nie sprawdziła, bo klientów byłoby zbyt mało - mówi prawniczka w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej". Więcej>>>