Taki komentarz sędziowskiego rzecznika znalazł się w jego odpowiedzi na wystąpienie rzecznika praw obywatelskich dr. Adama Bodnara w sprawie zarzutów stawianych przez zastępców rzecznika dyscyplinarnego sędziom Monice Frąckowiak i Olimpii Barańskiej-Małuszek za przekroczenie ustawowych terminów sporządzania uzasadnień orzeczeń. Zdaniem RPO te zarzuty to tylko pretekst, a prawdziwym powodem były publiczne wystąpienia tych sędziów w kontekście zmian wprowadzanych w polskim wymiarze sprawiedliwości.
RPO wskazywał w swoim wystąpieniu, że wcześniej wobec tych sędziów zbierano informacje „na zapas i na wszelki wypadek" i przytacza opinię środowiska sędziowskiego, że może to mieć "efekt mrożący" i odwodzić sędziów od obrony praworządności. 

Czytaj: Znane z protestów działaczki "Iustitii" odpowiedzą za spóźnione uzasadnienia>>
 

Były wcześniej jakieś podejrzenia?

RPO chciał się dowiedzieć, czy uzasadnione były podejrzenia pojawiające się w środowisku sędziowskim, że najpierw zapadły decyzje o podjęciu wobec tych sędziów postępowań dyscyplinarnych, a potem dopiero szukano ewentualnych przewinień. Dlatego RPO poprosił rzecznika dyscyplinarnego o podanie, czy i o jakich czynach, koniecznych dla stwierdzenia przewinienia dyscyplinarnego, miał wiedzę, gdy podjął czynności wyjaśniające w sprawie obu sędziów.

Czytaj: Prof. Łętowska: Trałowanie orzecznictwa ma straszyć sędziów>>
 

Były rażące naruszenia prawa

Sędzia Piotr Schab w swojej odpowiedzi nie odniósł się wprost do postawionego przez RPO pytania. Napisał tylko, że "podjęcie wstępnych czynności wyjaśniających wobec pani sędzi Moniki Frąckowiak oraz pani sędzi Olimpii Barańskiej-Małuszek, a następnie sformułowanie zarzutów przewinień dyscyplinarnych, polegających m. in. na zaniechaniu sporządzania uzasadnień orzeczeń w powierzonych im sprawach wynikło z rażącego naruszenia prawa uczestników postępowań do uzyskania rozstrzygnięcia ich spraw bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd".   

Nie ma wyszukiwania przewinień!

Zdaniem rzecznika dyscyplinarnego "najzupełniej chybiona jest supozycja, mogąca wynikać jedynie z założenia braku rzetelności Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych, iż dane, gromadzone w toku wstępnych czynności wyjaśniających, służyć mają wyszukaniu ewentualnego uchybienia w zachowaniach sędziów i wykorzystaniu go do sformułowania zarzutu deliktu dyscyplinarnego". Sędzia Piotr Schab podkreślił, że według niego taka argumentacja musi zostać oceniona jako próba pozbawienia Rzecznika Dyscyplinarnego środków działania, także w wypadkach szczególnie rażącego naruszenia elementarnych wymogów pełnienia służby sędziowskiej.