Jest to pokłosie orzeczenia niemieckiego Federalnego Trybunału Sprawiedliwości (BGH) z sierpnia tego roku, który uznał, że telewizja ZDF nie musi w określony sposób przepraszać 96-letniego Karola Tendery za użycie sformułowania "polskie obozy zagłady" - jak stanowi wyrok polskiego sądu.

Czytaj: Niemiecki trybunał: Polski wyrok u nas nie obowiązuje >>
- To orzeczenie było dla nas szokiem, ponieważ trybunał nie podzielił argumentacji Wyższego Sądu Krajowego z Koblencji i uznał, że nie ma podstaw do tego, by wykonać wyrok polskiego sądu dotyczący skargi Karola Tendery na terytorium Republiki Federalnej Niemiec, a tym samym na terenie całej Unii Europejskiej - mówi Lech Obara.

Sformułowanie niewłaściwe, ale przeprosiny odpowiednie

- Sformułowanie "polskie obozy zagłady" użyte przez telewizję ZDF było niewłaściwe, ale wyrok polskiego sądu w tej sprawie nie obowiązuje w Niemczech - stwierdził BGH. Trybunał anulował decyzje niższych niemieckich instancji w tej sprawie i oddalił wniosek Tendery, byłego więźnia niemieckiego obozu Auschwitz i uczestnika obozowej konspiracji.
BGH podkreślił w uzasadnieniu wyroku, że sformułowanie użyte przez ZDF było niewłaściwe. Zaznaczył jednak, że kwestią, którą rozpatrywał, była dokładna treść przeprosin wymaganych przez polski sąd, których to ZDF nie może "publikować jako swoich opinii". Według wyroku strona polska oczekuje nieproporcjonalnej kary, biorąc pod uwagę, że ZDF przeprosił oraz dokonał korekty tekstu.
- Dla nas nie do przyjęcia jest stanowisko trybunału, że obowiązują pewne zasady negatywnej wolności opinii, jak to rozumie ten trybunał, że nikogo nie można zobowiązać do tego by mówił coś zmuszony przez sąd, czego nie chce powiedzieć, albo nie chce tego zrobić w określonej formie - komentuje Lech Obara. I przywołuje ustawodawstwo i orzecznictwo z wielu państw, gdzie nie stosuje się takich zastrzeżeń.

Komentarz: Czy "polskie obozy" mają prawo do sądu >>

Niższe sądy chciały wykonania wyroku

Wyrok Federalnego Trybunału Sprawiedliwości to skutek tego, że 27 stycznia 2017 r. sąd w Moguncji nadał klauzulę wykonalności wyrokowi Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Z kolei w listopadzie 2017 roku Wyższy Sąd Krajowy w Koblencji orzekł, że telewizja ZDF musi przeprosić za nazwanie obozów zagłady "polskimi". Było to pierwsze takie postanowienie, które zapadło na terenie Niemiec.

Czytaj:  Niemiecka telewizja musi przeprosić za nazwanie obozów zagłady "polskimi" >>

Mimo że wyrok BGH jest prawomocny, prawnicy Stowarzyszenia Patria Nostra postanowili złożyć skargę do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego z siedzibą w Karslruhe. Jak mówi adwokat Obara, stowarzyszenie liczy na pozytywne orzeczenie, ale skargę złożyło także po to, by wyczerpać drogę sądową uprawniającą do skierowania skargi w tej sprawie do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Jak zapowiada, będzie to skarga na ograniczenie prawa Karola Tendery do sądu, rozumianego nie tylko jako prawo do orzeczenia, ale także jako prawo do jego wykonania.

Rozmowa z Lechem Obarą: Wnosimy sprawę "polskich obozów" do niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego >>