Apelację wniósł Zeew Frenkiel obywatel Izraela. Domagał się on uznania wyroku sądu rabinackiego w Tel Avivie z 18 września 2009 roku, który potwierdził, że jego ojciec Jakub zawarł związek małżeński z Mojrą, jego matką na terenie Polski w roku 1932. Rodzice mieli obywatelstwo polskie i izraelskie, ostatnio zamieszkali w Izraelu i tam też zmarli w 2006 roku. Jednak dokumenty zawarcia małżeństwa zginęły w czasie wojny.

Sąd polski w I instancji oddalił pozew syna Zeewa Frankiela. Sąd uznał, że przesłanki art. 1146 kpc w punktach 1-5 są spełnione. A zatem orzeczenie podlega uznaniu pod warunkiem wzajemności, jeżeli:
1) orzeczenie jest prawomocne w państwie, w którym zostało wydane;
2) sprawa nie należy, według polskiego prawa lub umowy międzynarodowej, do wyłącznej jurysdykcji sądów polskich lub sądów państwa trzeciego;
3) strona nie była pozbawiona możności obrony, a w razie nieposiadania zdolności procesowej - należytego przedstawicielstwa;
4) sprawa nie została już prawomocnie osądzona przed sądem polskim albo nie wszczęto jej przed sądem polskim powołanym do jej rozstrzygnięcia, zanim orzeczenie sądu zagranicznego stało się prawomocne;
5) orzeczenie nie jest sprzeczne z podstawowymi zasadami porządku prawnego Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej ;
6) przy wydaniu orzeczenia w sprawie, w której należało zastosować prawo polskie, prawo to zostało zastosowane, chyba że zastosowane w sprawie obce prawo nie różni się w sposób istotny od prawa polskiego

Sąd I instancji stwierdził jednak, ze przesłanka punktu 6 nie została spełniona. W orzeczeniu sąd podkreślił, że miejsce zawarcia ślubu w Polsce nie jest znane. A ta kwestia wpływa na ostateczny werdykt, gdyż w 1932 roku w II Rzeczpospolitej panowały jeszcze trzy porządki prawne zaborców. Nie widomo więc do jakiego systemu należałoby odnieść prawo rabinackie. Dlatego pozew syna oddalono.

Sąd Apelacyjny jednak dopatrzył się wielu uchybień procesowych. Sędzia Jan Szachułowicz zwrócił uwagę, że Sąd Okręgowy nie uwzględnił drugiego wyroku, który zapadł w tej sprawie w Tel Avivie. Nie sprostował różnicy w datach tych wyroków. Co więcej sąd Okręgowy nie zajął się datą śmierci małżonków, co mogłoby przybliżyć sąd do daty ślubu. Ponadto w aktach izraelskich raz podaje się nazwisko Frenkiel, a raz Frenkiel, co budzi wątpliwości co do tożsamości tych osób. Albo jest zwykłym błędem przy tłumaczeniu akt. To wszystko jednak świadczy o nienależytym zbadaniu sprawy. Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił 22 października br. wyrok Sądu Okręgowego i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.

Sygnatura akt I A ca 524/10

 

-