Taka propozycja znalazła się w projekcie unijnej reformy prawa autorskiego, zaprezentowanej przez Komisję Europejską we wrześniu ub.r. Dyrektywa, która ma być jej głównym filarem, przewiduje znaczące wzmocnienie pozycji wydawców prasowych poprzez przyznanie im praw pokrewnych. W praktyce otworzyłoby to im drogę do pobierania opłat od pośredników internetowych (np. wyszukiwarek, agregatorów wiadomości i innych platform odsyłających do artykułów chronionych prawem autorskim) za kopiowanie fragmentów, a czasem wręcz całych publikacji dziennikarskich.
Branża wydawnicza twierdzi, że za sprawą serwisów pokroju Google News zmniejsza się liczba wejść na strony internetowe gazet i czasopism, bo wielu internautów zadowala się przeczytaniem krótkiego urywku tekstu.

Te argumenty nie przekonały jednak polskiego rządu. W stanowisku dotyczącym projektu dyrektywy odrzucił propozycję wprowadzenia opłaty od linków, uznając, że zamiast dawać nowe prawa wydawcom, należy się raczej skoncentrować na ułatwieniu im egzekwowania tych, które już mają.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna / Autor: Emilia Świętochowska