Pierwsza z tych spraw to najgłośniejszy przypadek doktora G. Skarga (nr 36921/07) dotyczyła zatrzymania lekarza Mirosława Garlickiego w lutym 2007 r. przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego, następnie aresztowania go, jak również słynnej konferencji prasowej zorganizowanej przez ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro oraz ówczesnego szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Skarżący wskazywał na naruszenie:
    art. 3 Konwencji (zakazu nieludzkiego i poniżającego traktowania) poprzez sposób jego zatrzymania (zakucie w kajdanki i przeprowadzanie dalszych czynności na oczach jego współpracowników),
    art. 5 Konwencji (prawo do wolności osobistej) poprzez fakt że w sprawie o zastosowaniu tymczasowego aresztowania wobec M. Garlickiego orzekał asesor sędziowski oraz że zdaniem skarżącego areszt był stosowany arbitralnie
    art. 6 Konwencji (domniemanie niewinności) poprzez słowa wypowiedziane przez Z. Ziobro w trakcie konferencji prasowej zorganizowanej po zatrzymaniu Mirosława G. (Z. Ziobro powiedział wówczas m.in.: „nikt już przez tego pana pozbawiony życia nie będzie”).

Prokurator generalny nie uznaje zasady domniemania niewinności
Trybunał nie odniósł się w wyroku do dwóch pierwszych zarzutów, ponieważ stwierdził, że sprawy to zostały już właściwie załatwione na poziomie krajowym. Krajowe postępowania cywilne, które zakończyły się zasądzeniem na rzecz M. Garlickiego 30 tys. zł zadośćuczynienie oraz nakazaniem przeproszenia M. Garlickiego przez Z. Ziobro, spowodowało, że M. Garlicki uzyskał rekompensatę naruszenia swoich praw na poziomie krajowym. - Należy jednak zauważyć, że Trybunał podzielił w większości argumentację sądów krajowych w postępowaniu o ochronę dóbr osobistych przeciwko Zbigniewowi Ziobro – mówi Barbara Grabowska, koordynatorka Programu Spraw Precedensowych, Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, która przedstawiła w tej sprawie opinię przyjaciela sądu. – ETPCz wskazał, że jego wypowiedź naruszała zasadę domniemania niewinności oraz stanowiła krzywdę dla reputacji skarżącego – dodaje.
Trybunał uznał natomiast, że doszło do naruszenia art. 5 Konwencji,  ponieważ w sprawie o zastosowaniu wobec M. Garlickiego tymczasowego aresztowania orzekał asesor. - Jest to kolejny wyrok Trybunału w Strasburgu, w którym uznano, że umożliwienie wymierzania sprawiedliwości przez asesorów, narusza standardy niezawisłości i niezależności sędziowskiej niezbędne m.in. przy orzekaniu o zastosowaniu tymczasowego aresztowania – komentuje dr Ireneusz Kamiński, ekspert HFPC.

Adwokat skrzywdzony lustracją
Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł również w sprawie Mościcki przeciwko Polsce (skarga nr 52443/07). Jest to już trzeci w tym roku i 13 w sumie wyrok Trybunału w polskiej sprawie lustracyjnej.
Skarga dotyczyła postępowania lustracyjnego, wszczętego przeciwko adwokatowi z Koszalina w październiku 2006 r. W wyniku tego postępowania sąd uznał, że lustrowany był tajnym i świadomym współpracownikiem organów bezpieczeństwa państwa. Sąd drugiej instancji utrzymał ten wyrok w mocy. W 2007 r.  Okręgowa Rada Adwokacka skreśliła skarżącego z listy adwokatów.
Skarżący podnosił zarzut naruszenia art. 6 Konwencji (prawo do rzetelnego procesu) wskazując na ograniczenia w dostępie do materiałów niejawnych wchodzących w skład materiału dowodowego oraz brak możliwości sporządzania i korzystania z notatek podczas zapoznawania się z nimi,
ETPCz uznał, że możliwość udowodnienia, że kontakty skarżącego z służbami bezpieczeństwa nie miały charakteru świadomej i tajnej współpracy, została poważnie ograniczona. Trybunał wziął pod uwagę to, że niektóre dokumenty były niejawne oraz ograniczenia w dostępnie do akt sprawy nałożonymi na osobę lustrowaną. Nie bez znaczenia pozostała też dla Trybunału uprzywilejowana pozycja Rzecznika Interesu Publicznego w postępowaniu lustracyjnym. - Trybunał uznał, że w praktyce doszło do obciążenia lustrowanego nierealnymi ograniczeniami i naruszenia reguły równości broni procesowych – mówi Paweł Osik, prawnik w Programie Spraw Precedensowych Fundacji Helsińskiej, która w tej sprawie także złożyła opinię przyjaciela sądu. - W opinii skupiliśmy się na analizie pozycji procesowej osoby, która została poddana lustracji i jej uprawnieniach na wszystkich etapach procedury – mówi Paweł Osik. I podkreśla, że HFPC wskazywała, że ani stara ustawa lustracyjna z 1997 r., ani nowa z 2006 r. nie gwarantuje osobie poddanej lustracji realizacji prawa do rzetelnego procesu. - Niestety w wyroku w sprawie Mościcki przeciwko Polsce Trybunał nie zdecydował się na dalej niż dotychczas idące zbadanie problematyki związanej ze stosowaniem polskich instrumentów lustracyjnych – mówi Osik.

Nie można szybko wyjaśnić sprawy
Trzeci wyrok zapadł w sprawie Ciechońska przeciwko Polsce (19776/04). Sprawa dotyczyła śmierci męża skarżącej, który zginął w trakcie pobytu w sanatorium w Kudowie Zdroju, w wyniku uderzenia przez spadającą gałąź. Śledztwo w tej sprawie czterokrotnie umarzano. Za każdym razem prokuratura stwierdzała, że mąż skarżącej zginął w wyniku nieszczęśliwego wypadku. W sprawie tej wszczęto postępowanie przeciwko urzędnikom z Kudowy Zdroju odpowiedzialnym za środowisko, które zakończyło uniewinnieniem w 2009 r. Pozew cywilny złożony przez skarżącą w ramach postępowania karnego pozostał przez sąd oddalony.
Skarżąca podniosła zarzuty naruszenia art. 2 Konwencji (prawo do życia) poprzez to, że państwo nie podjęło odpowiednich kroków mających na celu uniknięcie tego wypadku oraz przeprowadzenie skutecznego postępowania wyjaśniającego okoliczności zdarzenia oraz osoby za nie odpowiedzialne, art. 6 Konwencji (prawo do rzetelnego procesu) oraz art. 13 Konwencji (prawo do skutecznego środka odwoławczego)
Trybunał stwierdził naruszenie artykułu 2 Konwencji. ETPCz badał, czy wszystkie środki dostępne w polskim prawie były odpowiednie do ustalenia faktów w tej sprawie i czy były wystarczające, aby przyznać zadośćuczynienie skarżącej. ETPCz stwierdził, że ani postępowanie karne ani postępowanie cywilne w tej sprawie nie dały skarżącej efektywnej możliwości ustalenia winnych śmierci jej męża oraz dochodzenie zadośćuczynienia. - Sprawa ta wskazuje na głębszy problem istniejący w polskim prawie i związany z przeprowadzaniem szybkich postępowań wyjaśniających w przypadku śmierci danej osoby – mówi dr Ireneusz Kamiński. – Moim zdaniem podobne konkluzje będą się powtarzały w przyszłości, gdy Trybunał będzie orzekał w polskich sprawach, już zakomunikowanych, dotyczących np. błędów lekarskich – dodaje dr Kamiński.