Sędzia Pszczółkowski przewodniczył składowi TK, który wydał orzeczenie, że przepis ustawy o policji stanowiący, że postępowania dyscyplinarnego wobec funkcjonariusza nie wznawia się po upływie pięciu lat od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, jest zgodny z konstytucją.
Pszczółkowski i sędzia Julia Przyłębska (oboje wybrani do TK przez PiS) złożyli zdania odrębne do wyroku. Jak mówili, w tej sprawie TK powinien orzekać w składzie 7, a nie 5 sędziów. Pszczółkowski powiedział, że wyrok w tym składzie "zapadł w sprzeczności z przepisami ustawy o TK".


Czytaj:
TK: przepis dot. wznowienia dyscyplinarki policjanta zgodny z konstytucją
Wybrani przez PiS sędziowie TK orzekają i kontestują>>
 

Pytany przez dziennikarzy, czy wyrok TK w takim razie powinien zostać opublikowany, Pszczółkowski odparł, że "obowiązkiem sędziego jest orzekać", a jego rola jako przewodniczącego składu TK kończy się na ogłoszeniu wyroku. I dodał, że "to jest pytanie do innej władzy, a nie do sędziego Trybunału Konstytucyjnego. - Zgodnie z przepisem konstytucji orzeczenia TK podlegają publikacji. (...) To rozstrzygnięcie ma charakter wyroku – powiedział Piotr Pszczółkowski.

Mazurek powiedziała, że nie podziela zdania sędziego - który wybrany został do TK w obecnej kadencji parlamentu i był kandydatem PiS. Ale pytana, czy sędzia Pszczółkowski "zerwał się ze smyczy PiS", powiedziała, że "nigdy nie był na smyczy Prawa i Sprawiedliwości".
Krytycznie o wypowiedzi sędziego PiS wypowiedział się także szef klubu PiS i wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. (ks/pap)