Takie liczby znalazły się w rządowym dokumencie „Stan bezpieczeństwa ruchu drogowego w 2014 roku", który w ubiegłym tygodniu przyjął Sejm. Jak pisze "Rzeczpospolita" rząd za wskaźnik bezpieczeństwa na drogach przyjął liczbę mandatów. Zdaniem ekspertów to patologia.
Jak przypomina gazeta, istnienie takich kontyngentów od lat podejrzewały media. Mł. insp. Marek Konkolewski z Komendy Głównej Policji zapewnia, że kontyngenty mandatowe nie istnieją. – Wzrost liczby mandatów bierze się stąd, że na drogach jest więcej policjantów. Drogówka to dziś 10 proc. stanu etatowego policji. Skończyły się czasy, gdy lepszym policjantem był ten, który nałożył więcej mandatów. Tak było może w latach 70. i 80. – mówi.
W te zapewnienia nie wierzy Janusz Popiel, prezes Stowarzyszenia Pomocy Poszkodowanym w Wypadkach i Kolizjach Drogowych Alter Ego. – Policja ewidentnie stara się spełniać oczekiwania decydentów – przekonuje. Więcej>>>
Ustawa o Policji. Komentarz praktyczny>>>