Czytaj: MS zaoferowało pracownikom sądów podwyżki i nagrody>>

- To gest niezwykle szlachetny, że sędziowie w czasie tego protestu podejmowali m.in. uchwały zgromadzeń sędziowskich, w których popierali podwyższanie wynagrodzeń pracownikom. Nawet mogę powiedzieć, że stowarzyszenia takie jak "Themis", "Iustitia" oficjalnie w komunikatach poparły te dążenia - powiedział wiceminister. - Przyjmuję to jako niezwykle szlachetny gest i w moim przekonaniu dzisiaj zgodnie z taką ideą solidaryzmu, sędziowie powinni również włączyć się w to, żeby starać się pomóc tym ludziom. W związku z tym w Ministerstwie Sprawiedliwości zdecydowaliśmy o tym, żeby dwa dodatki zlikwidować, zamrozić dla sędziów. Chodzi m.in. o dodatek mieszkaniowy, chodzi o pożyczki mieszkaniowe - dodał.

Sprawdź: Marciniak Jarosław, Dodatki do wynagrodzeń>>

Ministerstwo Sprawiedliwości zawarło we wtorek porozumienie ze związkami zawodowymi w sprawie podwyżek płac dla pracowników sądów. Jak poinformował resort, podwyżka od stycznia wyniesie 200 złotych, a dodatkowo przed świętami wszyscy pracownicy sądów otrzymają po 1000 zł brutto nagrody. Porozumienie ma zakończyć akcję protestacyjną pracowników sądów.
Umowa przewiduje, że poza 1000 zł brutto gwarantowanej nagrody pracownikom sądów może być przyznana – również jeszcze przed świętami - dodatkowo nagroda uznaniowa w wysokości średnio 534 zł brutto. O jej wysokości zdecydują dyrektorzy poszczególnych sądów. Wypłatą nagród mogą być objęci pracownicy, którzy pracują w sądach przynajmniej 6 miesięcy. Kolejny punkt porozumienia gwarantuje, że od 1 stycznia 2019 r. każdy pracownik sądów otrzyma podwyżkę wynagrodzenia w wysokości 200 zł brutto.
 
Na pytanie, czy nie jest to zabieranie jednym, by dać drugim, odpowiedział, że resort patrzy na wymiar sprawiedliwości, jako na całość. -  Są pracownicy jest ich 35 tys., są sędziowie - jest ich 10 tys. Kiedyś w ogóle wynagrodzenia pracowników były połączone z wynagrodzeniami sędziowskimi, ale dzisiaj skoro jest taka wola sędziów - i bardzo się z tego cieszę - by podwyższać wynagrodzenie, to myślę, że te dwa źródła przełożą się również na wzrost wynagrodzeń - stwierdził Michał Wójcik.