Akt oskarżenia przeciwko całej grupie w dużej mierze opiera się głównie na podsłuchach. - Istotny problem dotyka legalności kontroli operacyjnej rozmów. Znaczna część osób z tej grupy została uniewinniona, bo Sąd Okręgowy w Przemyślu uznał, że dowody przeciwko nim zebrano nielegalnie – mówił radiu TOK FM sędzia Cezary Wójcik, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Lublinie. Prokuratura nie miała zgody sądu na część podsłuchów - podsłuchiwała rozmowę dwóch konkretnych osób, a miała zgodę na kontrolowanie tylko jednej z nich.

Prokuratura odwołała się od decyzji sądu, a zażalenie rozpatrzy Sąd Apelacyjny w Lublinie, bowiem okazało się, że jeden z sędziów Sadu Apelacyjnego w Rzeszowie, do którego sprawa powinna trafić, jest spokrewniony z jednym z oskarżonych.