Dziś, nawet gdyby rządząca koalicja za wszelką cenę chciała wprowadzić Polskę do strefy euro, na przeszkodzie stoi konstytucja. Jej art. 227 mówi: "Centralnym bankiem państwa jest Narodowy Bank Polski. Przysługuje mu wyłączne prawo emisji pieniądza oraz ustalania i realizowania polityki pieniężnej. NBP odpowiada za wartość polskiego pieniądza". Wejście do strefy euro oznaczałoby przejęcie tych kompetencji przez Europejski Bank Centralny.
Bez PiS nie ma w Sejmie większości dwóch trzecich głosów do zmiany konstytucji. A partia Jarosława Kaczyńskiego domaga się najpierw referendum w sprawie daty wejścia do strefy euro. Dobrze wie, że dziś większość Polaków nie chce słyszeć o euro, bo boi się wzrostu cen.
Dlatego w Platformie pojawił się pomysł na kompromis - dowiedziała się nieoficjalnie "Gazeta Wyborcza". PO i PiS wspólnie już teraz zmieniłyby konstytucję tak, by można było przyjąć euro, pod warunkiem że w sprawie konkretnej daty zostanie przeprowadzone referendum. Więcej: http://wyborcza.pl>>>