Katarzyna Żaczkiewicz-Zborska: Poselski projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie rozpoznawania przez Sąd Najwyższy spraw, związanych z wyborami Prezydenta RP oraz wyborami uzupełniającymi do Senatu zarządzonymi w 2025 r., zaproponowany przez marszałka Hołownię, zakłada, że w sprawach protestów wyborczych i stwierdzenia ważności wyborów właściwe mają być trzy Izby SN: Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, w której Pan orzeka oraz Izba Karna i Cywilna. I znowu mamy projekt, który nie uwzględnia orzecznictwa europejskiego? A w konsekwencji - tzw. starzy sędziowie odmówią orzekania?
Bohdan Bieniek: Z jednej strony z aprobatą przyjmuję stanowisko, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN nie jest sądem, Ale z drugiej strony – proponuje się wciąż wadliwe rozwiązanie, które w oczywisty sposób kłoci się z uchwałą połączonych Izb Sądu Najwyższego ze stycznia 2020 r. Jak wiemy, od tego czasu żaden ustawodawca nic z tym nie zrobił, a – co pokazuje bieżąca sytuacja – problemy nawarstwiły się i to nie tylko w SN. Dziś w orzecznictwie trybunałów międzynarodowych, jak i w orzecznictwie Sądu Najwyższego już bezsporne pozostaje, że Izba Kontroli nie tworzy bezstronnego i niezależnego sądu, bo została wadliwe skonstruowana. Chodzi o wady ustrojowe a nie personalne oczywiście i dlatego zmiany trzeba budować na solidnym fundamencie, który uwzględnia stanowisko judykatury, a nie budować na piasku, by doraźnie uzyskać efekt pozornie rozwiązujący całą sytuację, bo to jest słaba proteza do rekonstrukcji tego problemu, tak uważam. Zresztą pomysłodawca tego projektu na początku ubiegłego roku w sprawie dotyczącej wygaszania mandatów skazanych posłów wnioskował o rozpoznanie sprawy przez niezależny i bezstronny sąd, a taki jego skład nie może być utworzony z udziałem sędziów powołanych przez neo-KRS
Interesująca jest teza prof. Andrzeja Zolla, który twierdzi, że zatwierdzenie ważności wyborów przez Sąd Najwyższy nie jest konieczne, bo i tak są one ważne z chwilą złożenia przysięgi przez nowego prezydenta. Prezydentem zostaje ten kandydat, który otrzyma ponad połowę wszystkich ważnie oddanych głosów. Czy zgadza się Pan z twierdzeniem prof. Zolla?
Na temat potencjalnych skutków uchwały Izby Kontroli w sprawie wyborów prezydenckich dziś powinni wypowiadać się (i to czynią) specjaliści z tego zakresu prawa, a nie sędziowie, którzy potencjalnie mogą zasiadać w składzie orzekającym.
Przecież Izba Pracy przed zmianą ustawy zajmowała się protestami wyborczymi i Pan też orzekał w tych sprawach!
Tak, i to nawet w 2020 r., gdy Izba Kontroli wstrzymała się gremialnie od pracy, niemniej później osoby tam orzekające wróciły do pracy, a ich efekty pracy nie są uznawane za orzeczenia sądu. Stąd, jeśli ten obowiązek wróci do Izby Pracy, to sędziowie tej Izby będą na pewno gotowi do orzekania. Natomiast trudno, by bez znajomości akt sprawy, a zwłaszcza oceny zdarzeń przyszłych dziś ferować opinię o skuteczności wyboru głowy państwa.
Dziwi jednak niejednoznaczność uchwały Państwowej Komisji Wyborczej w sprawie przyznania subwencji dla PiS?
Każdy organ w państwie ma prawo odmówić wykonania decyzji podmiotu, który jest pozbawiony cech sądu. W tej mierze standard postępowania został już wypracowany przez TSUE.
Uważam, że PKW skomplikowała obraz prawny i jej uchwała wywołuje chaos.
Z doniesień medialnych mogę powiedzieć, że ta uchwała nie rozwiązuje problemów, skoro minister finansów zwrócił o wyjaśnienie jej treści. Uchwała, podobnie jak wyrok, powinna być czytelna i jednoznaczna, to znaczy czy inny organ jest zobowiązany do określonego działania, czy też nie.
Co by Pan Sędzia doradził teraz PKW?
Ja nie jestem pełnomocnikiem PKW, by im cokolwiek podpowiadać, tam są przecież prawnicy i to z dorobkiem naukowym i zawodowym. Stąd wiedzą (powinni wiedzieć), jakie skutki wynikają z orzeczenia Izby Kontroli. Mogę jedynie zauważyć, że państwo polskie pod koniec ubiegłego roku wypłaciło obywatelom kilkanaście odszkodowań za niezapewnienie prawa do sądu z uwagi na udział osób powołanych przez neo-KRS w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości, a przed ETPCz takich spraw jest dużo więcej. Najwyższa więc pora, by przywrócić standard wyłaniania sędziów, który z jednej strony konwaliduje te ułomne procedury, a z drugiej nie będzie na przyszłość prokurował kolejnych wad ustrojowych, czekają na to na pewno obywatele, jak i sami sędziowie.
Cena promocyjna: 62.1 zł
|Cena regularna: 69 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 51.74 zł