Jak pisze Rzeczpospolita, rejestr będzie się składać z dwóch części: rejestru z dostępem ograniczonym i rejestru publicznego, do którego każdy będzie miał wgląd.

Nowe przepisy przewidują mocniejszy nadzór nad skazanymi wpisanymi do rejestru, którzy opuszczą zakład karny. Wszelkie informacje o faktycznym adresie, pod którym osadzony będzie przebywał po wyjściu na wolność, mają mianowicie trafiać do właściwej jednostki policji. Będzie nią komisariat właściwy ze względu na miejsce pobytu skazanego. Informacja taka musi trafić do policji natychmiast po zgłoszeniu przez osadzonego ujętego w rejestrze sprawców przestępstw na tle seksualnym informacji o tym, gdzie będzie przebywał. Najpóźniej może ją przesłać w dniu, w którym opuści mury więzienia.

Jeśli adres będzie się zmieniał z powodów życiowych, to skazany wciąż będzie musiał dochowywać podobnej procedury. Policja musi bowiem wiedzieć o każdej zmianie adresu.

Źródło: Rzeczpospolita / Autor: Agata Łukaszewicz