Jako koronny przykład takiej opieszałości lider PASL podał ustawę o efektywności gospodarczej. - Jeśli chodzi o prace nad ustawami, to słusznie państwo zauważacie, że niektóre projekty są wyjątkowo zamulane i przeciąga się praca nad nimi - mówił do dziennikarzy szef Stronnictwa. Jako winowajców "zamulania" wskazywał Komitet Stały Rady Ministrów, a także resort finansów. Pawlak skarżył się np. że nie rozumie oporu tego ministerstwa w sprawie projektu ustawy o efektywności gospodarczej. - Jeżeli dzisiaj ludzie budowaliby dom energooszczędny, to zapłacą większy podatek VAT, bo dom energooszczędny, czy dom pasywny kosztuje więcej niż tradycyjny, więc do budżetu byłyby większe przychody dziś. Oszczędności byłyby w następnych latach - mówił. Działalność winowajców nazwał "zamulaniem".

- Nie zamulam i to stwierdzenie pana Pawlaka jest bardzo nierzetelne - odpowiedział 28 stycznia na antenie radia TOK FM Michał Boni, szef Komitetu Stałego. - Bardzo często pomagałem panu premierowi Pawlakowi w jego projektach. Michał Boni twierdzi, że pomagał także w  uzgodnieniach z ministrem finansów problemów dotyczących ustawy o efektywności gospodarczej. - Gdyby nie moja interwencja, to byśmy leżeli z tą ustawa w lesie - a powoli zbliżamy się do rozwiązania - wyjaśniał w Poranku TOK FM.