Jest to jedno z pierwszych orzeczeń dyscyplinarnych, które rozstrzygają kwestię uprawnień oskarżyciela dyscyplinarnego i właściwości sądów po wejściu w życie 15 lipca br. nowelizacji ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych i ustawy o Sądzie Najwyższym

Naruszenie zasad etyki

Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN rozpoznawała we wtorek, 18 października br., trzy odwołania od postanowienia Sądu Dyscyplinarnego-Sądu Apelacyjnego w Białymstoku od postanowienia o umorzeniu postępowania wobec sędziego rejonowego Marka R.

Czytaj:  Zwrot w linii orzeczniczej SN - za wydanie orzeczenia sędzia nie może być zawieszony ani karany >
Czytaj w LEX: Postępowanie przed sądem dyscyplinarnym >>>

Sędzia ten został obwiniony o to, że jako członek zgromadzenia sędziów, nie wyłączył się od głosowania nad swoją kandydaturą do sądu wyższej instancji. Tym samym sędzia miał naruszyć zasady etyki zawodowej (art. 2, 3 i 5 Zasad).

Według tych reguł, sędzia powinien zawsze kierować się zasadami uczciwości, godności, honoru, poczuciem obowiązku oraz przestrzegać dobrych obyczajów. A co więcej - sędziemu nie wolno wykorzystywać swego statusu i prestiżu sprawowanego urzędu w celu wspierania interesu własnego lub innych osób.

Czytaj w LEX: Roch Adam - Rzecznik dyscyplinarny sędziów jako dominus litis postępowania wyjaśniającego i dyscyplinarnego >>>

Odwołania trzech organów

Zdaniem Krajowej Rady Sądownictwa i rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych Sąd w Białymstoku naruszył art. 17 par. 1 pkt 9 kpk. Przepis ten mówi, że nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza, gdy jest brak skargi uprawnionego oskarżyciela.

Czytaj w LEX: Umorzenie postępowania odwoławczego w polskim procesie karnym >>>

Podobnie minister sprawiedliwości uznał, że został naruszony art. 112 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych.

Odwołujący się wnieśli o uchylenie postanowienia o umorzeniu i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

- Podstawowym błędem sądu dyscyplinarnego było pominięcie, że rzecznik działał z wniosku Krajowej Rady Sądownictwa, a nie z urzędu - mówił przed Sądem Najwyższym sędzia Piotr Schab i powołał się na orzecznictwo z lat 2012-2017 roku. Według rzecznika dyscyplinarnego taka sprawa nie wymaga formalnego wszczęcia postępowania przez właściwego zastępcę rzecznika.

 

Czy wiesz, że użytkownicy zalogowani do Moje Prawo.pl korzystają z dodatkowych newsów prawnych tylko dla nich?

Załóż bezpłatne konto na Moje Prawo.pl i zyskaj unikalne funkcjonalności >>>

 

Uchylenie postanowienia

Sąd Najwyższy uwzględnił trzy odwołania. Argumentacja w nich przedstawiona jasno wskazuje, iż Sąd Dyscyplinarny przy Sądzie Apelacyjnym w Białymstoku, umarzając postępowanie dyscyplinarne w tej sprawie z uwagi na brak skargi oskarżyciela, w sposób rażący naruszył przepisy prawa wymienione we wniesionych odwołaniach - powiedział sędzia przewodniczący Wiesław Kozielewicz.

- Trafne jest spostrzeżenie rzecznika Piotra Schaba, iż wieloletnie orzecznictwo Sądu Najwyższego-Sądu Dyscyplinarnego w latach 2001-2018 powszechną praktyką było, iż zastępca rzecznika dyscyplinarnego nie może mieć więcej uprawnień niż sam rzecznik dyscyplinarny - wyjaśniał sędzia Kozielewicz. Wskazywał, że w dawnej strukturze rzecznik działał przy KRS i miał swoich zastępców usytuowanych przy sądach apelacyjnych i okręgowych w Polsce. Podobna sytuacja jest aktualnie.

Przy interpretacji zastosowanej przez Sąd Apelacyjny w Białymstoku, miałoby wynikać, że skoro zastępca rzecznika przy Sądzie Dyscyplinarnym w Łodzi nie podjął czynności, to nie mógł tych czynności podjąć jego przełożony, czyli rzecznik dyscyplinarny dla sędziów sądów powszechnych.

Sędzia Kozielewicz zwrócił uwagę, że oskarżyciele w sądach apelacyjnych występują jako zastępcy rzecznika. Niedorzecznością jest sądzić, iż zastępca ma więcej uprawnień niż organ, który jest przez tego zastępcę reprezentowany. 

 

Przekazanie sprawy do SA w Łodzi

SN stanął przed wyborem, czy przekazać tę sprawę, po uchyleniu, do sądu łódzkiego czy ponownie do białostockiego. Dlatego, że Sąd Apelacyjny w Białymstoku musiałby przekazać sprawę do Sądu Apelacyjnego w Łodzi, bo ten sąd od 15 lipca jest właściwy.

Z dniem 15 lipca br. zniesiono Izbę Dyscyplinarną SN i dokonano zmian w zakresie wyznaczania sądów właściwych do rozpoznawania spraw sędziów sądów powszechnych. Poprzednio do 15 lipca właściwy sąd był wyznaczany przez prezesa Izby Dyscyplinarnej. Dotyczyło to wszystkich sędziów rejonowych, okręgowych i apelacyjnych. Od 15 lipca w wyniku uwzględnienia wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 15 lipca 2021 r. doszło do zmiany w tym zakresie.

Aktualnie właściwy dla sędziów rejonowych jest sąd dyscyplinarny obszaru apelacji, w której dany sędzia orzeka (w tym wypadku w apelacji łódzkiej). Tylko sędziowie sądów okręgowych bądź apelacyjnych podlegają pod sąd wskazany przez Sąd Najwyższy. Jednak z apelacji sąsiadującej z obszarem apelacji, w której pełni służbę dany sędzia. Na przykład dla sędziego z Sądu Okręgowego w Szczecinie SN wskazuje Sąd Apelacyjny w Gdańsku albo Sąd Apelacyjny w Poznaniu.

Sygnatura akt II ZOW 42/22, postanowienie z 18 października 2022 r.