To - według ustaleń Prawo.pl - zmiany, które mają się znaleźć w nowelizacji ustawy o kosztach sądowych, która wraz z nowelą kodeksu postępowania cywilnego czeka na wpis do wykazu prac legislacyjnych rządu. 

Planowane jest też obniżenie niektórych innych opłat sądowych np. w przypadku skargi pauliańskiej, czy wprowadzenie swoistej zachęty do rozstrzygnięcia sprawy w sądzie polubownym. Strony, które w trakcie postępowania zdecydowałyby się na arbitraż, miałyby dostawać zwrot części opłaty sądowej. 

Czytaj: Miała przyspieszać, sprawia problemy - procedura cywilna do poprawki>>

100 zł budzące... duże kontrowersje 

Wprowadzenie - ubiegłoroczną nowelizacją kpc i ustawy o kosztach sądowych, stałej opłaty w wysokości 100 zł od wniosku o doręczenie orzeczenia albo zarządzenia z uzasadnieniem, budziło od początku ogromne kontrowersje. Tym bardziej, że wprowadzono równocześnie przepis, że doręczenie stronie wyroku, postanowienia lub zarządzenia wraz z uzasadnieniem jest wymogiem skutecznego wniesienia środka odwoławczego. 

Czytaj w LEX: Wniesienie apelacji po nowelizacji KPC >

Prawnicy podnosili, że takie rozwiązanie może uderzać w prawo do sądu i wykluczać osoby ubogie. Wskazywali, że nie będą one mogły dowiedzieć się o motywach np. odmowy zwolnienia od kosztów czy skorzystać z możliwości odwołania się choćby w sprawach rodzinnych. COVID-19 - jak wskazują - jeszcze pogłębił te problemy. Tym bardziej, że z racji obostrzeń wiele postanowień sądów zapada na posiedzeniach niejawnych. Włączał się w to również RPO wskazując, że chodzi nie tylko o uzasadnienia nieprawomocnych wyroków, ale też wszystkie wnioski o sporządzenie i doręczenie uzasadnienia w sprawach wpadkowych, które mogą być często wydawane w toku postępowania. Choćby zabezpieczenie alimentów, kwestie związane z umieszczeniem dziecka w placówce opiekuńczej, czy postanowienia o odmowie zwolnienia od kosztów sądowych i odmowie ustanowienia pełnomocnika z urzędu. I to w sytuacji gdy sama droga odwoławcza od tych postanowień jest bezpłatna (od zażalenia nie pobiera się opłaty).

Czytaj w LEX: Reforma KPC - najważniejsze zmiany >

- To niekonsekwencja ustawodawcy, która dotyka osoby niezamożne korzystające z pomocy państwa w postępowaniu cywilnym (zwolnienia od kosztów sądowych, ustanowienia pełnomocnika z urzędu). Zdarza się, że opłata 100 zł przewyższa opłatę od samego środka zaskarżenia, które w niektórych sprawach wynoszą 30 złotych. Opłata 100 zł jest co prawda zaliczana na poczet opłaty od środka odwoławczego, ale różnica nie podlega zwrotowi - wskazywał RPO. - Stoimy na stanowisku, że kształt w jaki w tej chwili przepisy Kodeksu postępowania cywilnego i ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych regulują opłatę za wniosek o uzasadnienie, budzi zasadnicze wątpliwości konstytucyjne. Przekazaliśmy nasze wątpliwości Ministerstwu Sprawiedliwości i niestety mimo upływu już ponad trzech miesięcy nie otrzymaliśmy odpowiedzi. W najbliższym dniach ponownie zwrócimy się do ministra wskazując, że cała ta argumentacja jest aktualna – mówiła Prawo.pl Kamilla Dołowska, dyrektor zespołu prawa cywilnego w Biurze RPO.

Czytaj w LEX: Sporządzanie pism procesowych po nowelizacji - zagadnienia praktyczne >

Adwokat Anna Kątnik-Mania, wiceprezes Stowarzyszenia Adwokackiego Defensor Iuris, mówiła że w praktyce klienci są w swoisty sposób przymuszani do uiszczenia takiej opłaty. - Dajmy na to - jest postanowienie o zabezpieczeniu obowiązku alimentacyjnego, ustanowione na takim poziomie kwotowym, któremu klient nie jest w stanie sprostać. By móc je zaskarżyć, musimy złożyć wniosek o uzasadnienie i opłacić te 100 zł, albo oczywiście wnioskować o zwolnienie z kosztów i złożyć oświadczenie o stanie majątkowym. Tyle, że postanowienie o zabezpieczenie obowiązku alimentacyjnego jest natychmiast wykonalne, strona uprawniona może skierować wniosek o wszczęcie postępowania egzekucyjnego do komornika. Zatem, jeżeli obowiązany do alimentacji klient nie chce, aby się to wydłużało w czasie, musi wniosek opłacić - .

Czytaj w LEX: Uzasadnianie orzeczeń po nowelizacji kpc - zagadnienia praktyczne >  

Czytaj: Podwyższone opłaty ograniczają prawo do sądu, ale postępowań nie przyspieszają>>

Zmiany planowane przez MS idą w dobrym kierunku

Ministerstwo Sprawiedliwości dostrzegło problem i - jak ustaliło Prawo.pl - planuje w tym zakresie zmiany. Rozważa, by opłata za wniosek o uzasadnienie w postanowieniach niekończących postępowania w sprawie została zmniejszona ze 100 zł do 30 zł, a przypadku postanowień, w których zażalenie nie podlega opłacie, z przepisów ma wyraźnie wynikać, że opłaty wówczas nie ma.

- Uważam, że krokiem w dobrym kierunku jest zniesienie opłaty od uzasadnienia w przypadku, gdy zwolnione z opłaty jest samo zażalenie. Załatwia to niejako lukę prawną powstałą na gruncie redakcji przepisów ustawy o kosztach sądowych i związaną z tym niepewność prawną, a co więcej - znosi absurdalny obowiązek ponoszenia kosztów uzasadnienia przez pełnomocnika z urzędu osoby, która nie została zwolniona od kosztów sądowych - ocenia adwokat Filip Tohl. 

Nadal ma jednak wątpliwości. - W mojej opinii zmniejszenie opłaty ze 100 złotych do 30 złotych w przypadku opłaty od uzasadnień za zażalenia nie jest rozwiązaniem problemu. Rzecz nie w tym ile wynosi opłata od takiego "wpadkowego" zażalenia, ale w tym, że uzasadnienie takie wymaga wniosku złożonego po wydaniu postanowienia, a co za tym idzie - przedłuża prowadzenie postępowania. Pewnym remedium wobec takiej sytuacji mogłaby być propozycja zgłaszania wniosku o uzasadnienie jeszcze przed zapadnięciem postanowienia (co obecnie uważane jest jako wniosek przedwczesny) - dodaje. 

Czytaj w LEX: Reforma KPC - odpowiedzi na kluczowe pytania związane z nowelizacją procedury cywilnej >

I wskazuje, że w takim przypadku, w momencie wydania postanowienia nie było konieczne przedłużenie postępowania o kilka tygodni w związku z doręczeniami wniosków i ich obsługą przez sekretariaty sądów. - Strona otrzymywałaby postanowienie wraz z uzasadnieniem już w chwili jego wydania. Wychodziłoby to też w jakiś sposób naprzeciw postulatom sędziów w zakresie "pisania uzasadnień do szuflady" - dodaje. 

 


Problemów w kosztach sądowych jest więcej 

Nowelizacja ustawy o kosztach sądowych była tematem jednego z paneli konferencji "Praktyka wobec nowelizacji postępowania cywilnego - konsekwencje zmian" zorganizowanej przez Wolters Kluwer Polska oraz Katedrę Postępowania Cywilnego WPiA Uniwersytetu. Dr Andrzej Jan Szereda, adiunkt w Katedrze Postępowania Cywilnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego i notariusz, zwracał uwagę m.in. na przepisy dotyczące zwalniania od kosztów spółek handlowych. 

Przypominał, że ustawa została przemodelowana i spółka handlowa ma nie tylko wykazać, że sama nie ma możliwości poniesienia kosztów, ale, że również takich środków na dokapitalizowanie jej nie posiadają wspólnicy. Przy czym zasady tej nie stosuje się do jednoosobowych spółek Skarbu Państwa. - Wprowadzona zmiana doprowadziła do sytuacji, że to spółka musi wykazać, że i wspólnicy, i akcjonariusze nie mają możliwości udzielenia pożyczki. W mojej ocenie ta weryfikacja wspólników czy akcjonariuszy powinna następować w taki sposób żeby to wspólnik czy akcjonariusz ubiegał się o takie zwolnienie. Dlaczego? Bo - i tu dochodzimy do pewnych słabości nowej regulacji - niektóre spółki nie będą w stanie sprostać wymaganiom, konieczne będzie zaangażowanie wspólników, akcjonariuszy, a więc podmiotów, które oczekiwałyby zysków od spółki - wskazywał. 

W jego ocenie wyeliminowane z takiej możliwości będą spółki kapitałowe w upadłości. Dr Szereda zwrócił też uwagę na możliwość obchodzenia przepisu. - Słabość tego rozwiązania to również niedopuszczalność weryfikacji stanu majątkowego podmiotu tworzącego spółkę matkę, która jest akcjonariuszem spółki występującej o zwolnienie. Spółka bogatych wspólników powoła taką spółkę, na którą przeleje sporną wierzytelność i poza minimalnym kapitałem zakładowym, nie będzie mieć innego majątku - dodał. 

 

Błędy w przepisach w opłatach dla konsumentów 

Z kolei sędzia Przemysław Feliga z Sądu Okręgowego w Warszawie, doktor nauk prawnych LL. M. Uniwersytet w Ratyzbonie, wskazywał na art. 13 e (dotyczący obniżenia opłaty stałej lub stosunkowej w przypadku prób polubownego rozpatrzenia sporu przed wytoczeniem powództwa). Zgodnie z nim, w sprawach, w których powód przed wytoczeniem powództwa wziął udział w mediacji prowadzonej na podstawie umowy o mediację zgodnie z ustawą z dnia 17 listopada 1964 r. - Kodeks postępowania cywilnego lub podjął próbę rozwiązania sporu przez złożenie wniosku o rozpatrzenie sporu przez właściwy sąd polubowny ustanowiony ustawą w celu rozpatrywania sporów konsumenckich albo wniosku o wszczęcie postępowania w sprawie pozasądowego rozwiązania sporu konsumenckiego, opłata stała lub stosunkowa od pozwu podlega obniżeniu o dwie trzecie, nie więcej jednak niż o 400 złotych. 

I właśnie w zakresie dwóch ostatnich możliwości, w ocenie sędziego, są wady.  - Zapis na sąd polubowny jest ważny, skuteczny jeśli został zawarty przez konsumenta już po powstaniu sporu i w odpowiedniej formie, zasady doświadczenia życiowego wskazują, że w przypadku wytoczenia powództwa przed sądem powszechnym przez konsumenta, przedsiębiorca, podniesie zarzut zapisu na sąd polubowny co będzie skutkowało odrzuceniem pozwu. Pytanie kto miałby być beneficjentem tych zapisów - wskazał. 

Wskazywał też na inne problemy, m.in. wątpliwości czy do mechanizmu obniżającego opłatę od pozwu wystarczy samo złożenie wniosku o wszczęcie postępowania w sprawie pozasądowego rozwiązania sporu konsumenckiego. - Z uwagi na to, że wniosek może zostać złożony lecz spór, którego dotyczy może nie mieć cech sporu konsumenckiego, albo możliwość rozwiązania sporu została wyłączona - w tym przypadku wprost - podkreślił. 

Eksperci wskazywali również na problemy w zakresie przepisu dotyczącego opłaty za pismo zawierające oświadczenie o rozszerzeniu powództwa lub jego zmianie w sposób powodujący wzrost wartości przedmiotu sporu. 

- Ustawodawca nieprawidłowo posługuje się pojęciami rozszerzenia powództwa i zmiany powództwa, nie dostrzegając charakteru prawnego tych terminów i nie odróżniając ich od rozszerzenia żądania powództwa - ocenił sędzia Feliga.