Z wewnętrznego opracowania, które powstało na bazie ankiet wypełnianych przez sądy, wynika, że na tym obszarze ani jedna jednostka nie wdrożyła zintegrowanego systemu rachunkowo-kadrowego (ZSRK). Ma on usprawnić zarządzanie w obszarze budżetu, finansów, kadr i płac oraz sprawozdawczości statystycznej sądownictwa.
W pozostałych sądach jest niewiele lepiej. A termin na zakończenie procesu wdrożeniowego upływa 1 stycznia 2015 r. Nic więc dziwnego, że resort sprawiedliwości robi wszystko, aby zmobilizować sądowe służby księgowo-kadrowe do pracy na najwyższych obrotach.
– Sądy, które przecież muszą na bieżąco wykonywać pracę związaną z bieżącymi sprawami, nie są w stanie podołać oczekiwaniom ministerstwa. W moim sądzie księgowość i kadry pracują po 12 godzin dziennie oraz we wszystkie soboty – mówi pracownik jednego z sądów.
Resort jednak nie widzi problemu. – W projekcie nie występują opóźnienia – zapewnia Wioletta Olszewska z biura prasowego Ministerstwa Sprawiedliwości.
Przyznaje, że co prawda zdarzają się pewne trudności, ale są one spowodowane skalą projektu, złożonością procesów, a także różnicami w ich implementacji w poszczególnych jednostkach sądownictwa. Zaznacza również, że wszystko to podlega stałej analizie ryzyka zgodnie z założeniami projektowymi.

 

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna