- Minister sprawiedliwości nas zaskoczył ponieważ wszystkie informacje, które do tej pory szły z ministerstwa dotyczyły tzw. uelastycznienia aplikacji notarialnej. Sprowadzały się do tego, iż obniżano standardy potrzebne do odbycia aplikacji notarialnej – mówił w poniedziałek w radiu TokFm Robert Dor, rzecznik prasowy Rady Izby Notarialnej w Warszawie.

Natomiast projekt ustawy, który pojawił się na stronach internetowych ministerstwa dotyczy kwestii zasadniczej. A wiec rozszerzenia pewnej grupy osób, które stają się notariuszami bez zdawania egzaminu zawodowego. Aplikacja notarialna kończy się egzaminem notarialnym, w związku z tym po aplikacji 2 letniej (do tej pory 2,5 lat).
Wedle projektu resortowego notariuszem bez zdawania egzaminu zawodowego mogą zostać pewne osoby, które uprawnień nie miały do tej pory.
- Jest to skandal, który może przełożyć się na pozbawienie bezpieczeństwa w obrocie nieruchomościami – twierdzi Robert Dor, – Jeśli dopuścimy do zawodu osoby bez egzaminu notarialnego teza, że „masz akt notarialny, możesz spać spokojnie” nie będzie aktualna.
Każda działalność profesjonalna, kończy się sprawdzaniem umiejętności. Notariat to nie jest wolny zawód. – Wrzucają nas do „worka” razem z radcami prawnymi i adwokatami. Notariat to jest funkcjonariusz publiczny. Państwo stwarza sytuacje, które mogą spowodować wejście do tego zawodu osób, które nie znają się na profesjonalnej stronie wykonywania zawodu notariusza.