- Zwycięstwo! Tak o wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie mówi Mariusz, nagi rowerzysta, który w lipcu ub.r. przekroczył prędkość, jadąc na rowerze. Jego wyczyn został uwieczniony przez kamerę miejskiego fotoradaru.
Do zdarzenia doszło w Białym Borze, uznawanym za fotoradarowe zagłębie mandatowe. Mandaty z Białego Boru rocznie dostaje ponad 70 tys. kierowców - większość z nich tamtędy podróżuje nad morze.
- Wkurza mnie to, że moje miasto słynie tylko z radarów - mówi Mariusz. - Chciałem w jakiś sposób pokazać, co o tym myślę.
 - dodaje. Więcej: http://szczecin.gazeta.pl>>>