Szef komisji Juan Fernando Lopez Aguilar, który przygotował raport w tej sprawie, mocno skrytykował polskie władze. - Mówił, że reforma polskiego systemu sądownictwa została dokonana z pogwałceniem zasad rządów prawa, jednej z podstawowych wartości UE. - Reforma polskiego systemu sprawiedliwości doprowadziła do upolitycznienia go. Władza wykonawcza zwiększyła dramatycznie swój nacisk na wymiar sprawiedliwości w Polsce - ocenił.

Roberta Metsola (EPL) powiedziała, że polskie władze chcą wykorzystywać instytucje państwowe w sposób niezgodny z wartościami Unii Europejskiej i wartościami bliskimi Polakom. Polemizował z nimi uczestniczący w debacie minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. - Krytyka pod adresem Polski jest niesprawiedliwa i nieprawdziwa; Polska nie ma problemów z demokracją i praworządnością – przekonywał. Powiedział, że polskim władzom poprzez reformy zależy na zapewnieniu profesjonalizmu i odpowiednich standardów w sądownictwie. - Jestem pewien, że jest to zgodne z wartościami europejskimi – zaznaczył.  

Czytaj: Komisarz UE ostrzega Polskę przed niewykonaniem wyroku TSUE>>
 

Niemiecka eurodeputowana z grupy S&D Birgit Sippel stwierdziła, że uczestniczący w debacie minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro przedstawiał sytuację bez konkretnego odniesienia do ostatnich wydarzeń i nie przedstawił powodów dla przeprowadzenia reform. Oceniła, że polski rząd „atakuje” sędziów, a mówi o praworządności i demokracji. Powiedziała też, że wybory nie mogą być niezależne w sytuacji, gdy urzędujący prezydent jest codziennie w telewizji, a inni kandydaci nie mają możliwości prowadzenia kampanii wyborczych.
Wtórowała jej Sophie in ’t Veld z grupy Odnowić Europę. Powiedziała, że wypowiedź ministra Ziobry kojarzy jej się z propagandą. - Wymiar sprawiedliwości w Polsce nie jest niezawisły. Mamy do czynienia z kryzysem i to wielkim. (…) Rada ignoruje sytuację w Polsce i na Węgrzech i to później rozlewa się po Unii Europejskiej – powiedziała.

KE przygląda się sytuacji w polskich sądach

W podobnym tonie jak posłowie do Parlamentu Europejskiego wypowiadał się na temat sytuacji wymiaru sprawiedliwości w Polsce unijny komisarz sprawiedliwości Didier Reynders. Zapowiedział, że KE będzie z uwagą przyglądała się sytuacji w Sądzie Najwyższym w związku z zakończeniem z dniem 30 kwietnia kadencji pierwszej prezes prezes Małgorzaty Gersdorf. Nazwał Sąd Najwyższy "ostatnim bastionem sądów w Polsce" i poinformował, że Komisja Europejska kończy już analizę obowiązującej od 14 lutego br najnowszej nowelizacji ustaw o ustroju sądów i Sądzie Najwyższym, które m.in. rozszerzają odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów i wprowadzają zmiany w procedurze wyboru I prezesa Sądu Najwyższego. 

 



RPO: Presja na sądownictwo może doprowadzić do "prawnego polexitu" 

- Sądownictwo w Polsce jest zagrożone, zmiana standardów może doprowadzić do wprowadzenia nieliberalnego systemu i w konsekwencji "prawnego polexitu" - mówił rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar.
Jak podkreślił w swoim wystąpieniu, cieszy się, że Trybunał Sprawiedliwości UE broni praw obywateli polskich, że sprawą zajmuje się Parlament Europejski. - Ale pomimo tych wszystkich działań i presji nadal uważam, że sądownictwo jest zagrożone. Tu nie chodzi o sędziów, tylko o standardy. Zmiana standardów może doprowadzić do wprowadzenia nieliberalnego systemu - zaznaczył.