Jak podaje tygodnik 'Polityka" sędzia Waldemar Żurek jest znienawidzony za ostrą krytykę poczynań PiS. I Igor Tuleya, bo ośmielił się porównać metody stosowane przez CBA w śledztwie przeciwko dr. Mirosławowi G. do stalinowskich. Także Agnieszka Pilarczyk za to, że uniewinniła lekarzy oskarżanych przez rodzinę Ziobrów o błędy, w wyniku których miał stracić życie ojciec ministra. Albo Justyna Koska-Janusz, bo wydała niekorzystny dla Zbigniewa Ziobry wyrok w sprawie, jaką wytoczył Jarosławowi Netzlowi, byłemu prezesowi PZU.
Ale celem numer jeden, tu nie może być wątpliwości, jest szeregowy sędzia Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmieście Wojciech Łączewski. Plan wobec niego jest jasny. Ma być wydalony ze stanu sędziowskiego, bez prawa do wykonywania innych zawodów prawniczych, wyrzucony poza margines, skazany na zapomnienie. A jak się da, to także na więzienie.
Więcej>>Sędzia na grillu
Dowiedz się więcej z książki | |
Etyka dla sędziów. Rozważania
|