– Na dyżur przychodzi od jednej do trzech osób – mówi adw. Roman Kusz, wicedziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Katowicach. Dodaje, że są takie punkty, gdzie zainteresowanie jest wręcz zerowe.
Podobnie jest w wypadku innych rejonów Polski. Tłumów jak nie było, tak nie ma. Zdaniem prawników oraz organizacji pozarządowych, które również mogą takie punkty prowadzić, powodem jest brak promocji poradni oraz kryteria, jakie trzeba spełnić, by skorzystać z pomocy.

Zdaniem Ministerstwa Sprawiedliwości sytuacja nie wygląda źle. Punkty zaczynają się cieszyć coraz większym zainteresowaniem. Świadczą o tym dane, jakie zebrało w poszczególnych województwach. Z informacji uzyskanych z 1053 punktów wynika, że w w styczniu udzielono 19 307 porad a w lutym już 27 864 (dane z 1146 punktów). Więcej>>>

Zaproszenie na szkolenie: Zasady postępowania skargowo-wnioskowego>>>