Przepisy, które mają uregulować działanie kamer, wciąż znajdują się w fazie założeń do projektu ustawy o monitoringu wizyjnym. Pytana przez posłów i generalnego inspektora ochrony danych osobowych o szanse na ich uchwalenie w tej kadencji Sejmu nowa minister spraw wewnętrznych Teresa Piotrowska oświadczyła, że będzie dopingować departament prawny. W praktyce szanse są jednak równe zeru.
Czytaj: Sto podmiotów zgłosiło uwagi do projektu o monitoringu wizyjnym>>>

Według założeń ustawy systemy monitoringu będą musiały zostać zgłoszone GIODO oraz w sposób widoczny oznaczone. Nagrania będą przechowywane nie dłużej niż 90 dni, a administrator zadba o to, by nie dostały się w niepowołane ręce, wyznaczając administratora bezpieczeństwa systemu monitoringu wizyjnego nadzorującego przestrzeganie zasad ochrony. Osoby przypadkowe, tak jak to często jest dzisiaj, nie będą już miały dostępu do nagrań z kamer.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna