Epidemia wydłuża sprawy w sądach. Dlatego w przypadku alimentów normą stały się już wnioski o ich zabezpieczenie na czas toczącego się postępowania. Obowiązuje zresztą art. 92 noweli tarczy antykryzysowej, zgodnie z którym w okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19, wniosek o udzielenie lub zmianę zabezpieczenia w sprawach rozpoznawanych według przepisów Kodeksu postępowania cywilnego, sąd rozpoznaje w składzie jednego sędziego i na posiedzeniu niejawnym (o ile na podstawie całokształtu okoliczności sprawy sąd nie uzna za konieczne rozpoznania wniosku na rozprawie). To z kolei oznacza, że sprawy te rozpoznawane są szybko, maksymalnie w ciągu miesiąca. 

Jak podkreślają prawnicy błędem jest jednak przeświadczenie, że wystarczy napisać pozew o alimenty i zawnioskować o ich zabezpieczenie, bez rzetelnego zebrania informacji i dowodów uzasadniających ich wysokość. - Potem jest zaskoczenie, że np. zabezpieczenie jest nieadekwatne do oczekiwań. A trzeba pamiętać, że sąd wydając postanowienie o nim dokonuje wstępnej oceny, najczęściej nie mając jeszcze stanowiska drugiej strony. Opiera się więc ono na uprawdopodobnieniu roszczenia - mówi radca prawny Aleksandra Ejsmont, specjalizująca się w prawie rodzinnym.

Czytaj: Alimenciarz nie płaci w pandemii - dług rośnie, rozwiązania jak nie było, tak nie ma>>

Faktury, przelewy, cennik firmy byłego

Co nagle, to po diable - prawnicy podkreślają, że lepiej rzetelnie przygotować pozew i wniosek, gromadząc wszystkie potrzebne dokumenty, niż zrobić to szybko, a po łebkach. - Im rzetelniej ten pozew i tę część, czyli wniosek o zabezpieczenie przygotujemy, im podamy więcej szczegółów, więcej dowodów - czyli np. faktur związanych z kosztami utrzymania dziecka, informacje - jeśli dysponujemy - na temat sytuacji finansowej osoby, która ma płacić alimenty tym lepiej - mówi mecenas Ejsmont. 

Dodaje, że mogą to być np. informacje o działalności gospodarczej prowadzonej przez drugą stronę, wydruki ze strony internetowej firmy z cennikiem usług itp. - Czyli wszelkie dokumenty, z których będą wynikały informacje na temat możliwości finansowych obowiązanego. To zdecydowanie zwiększy nasze szanse na to, że zabezpieczenie będzie takie jak oczekujemy, lub zbliżone do tej kwoty - wskazuje mecenas. 

Do lamusa przeszło też drobiazgowe zbieranie przez rodziców ubiegających się o alimenty na dziecko lub dzieci paragonów. Sądy bowiem różnie do nich podchodzą, podnosząc, że nie są miarodajne, gdyż nie dokumentują osoby, która poniosła określone koszty. Innymi słowy, trudno na ich podstawie ocenić czy rzeczywiście dane rzeczy przeznaczone były dla dziecka. 

- Dlatego tak ważne są faktury, potwierdzenia przelewów. Ważne by wykazywać np. specjalne potrzeby dziecka. Przykład - osoba uprawniona do alimentów cierpi na choroby przewlekłe, ma alergie pokarmowe, to oczywiście wiąże się z wyższymi kosztami np. wyżywienia i to też musi zostać wykazane - dodaje mecenas Ejsmont.

 

Koronawirus weryfikuje możliwości rodziców 

Jak podkreśla adwokatka Agnieszka Juchno-Marcjan, w sytuacji gdy sytuacja finansowa osoby zobowiązanej do płacenia alimentów ulega pogorszeniu dobrym wyjściem nie jest unikanie płatności.  

- Rodzic, który jest uprawniony do pobierania alimentów na rzecz małoletniego dziecka może w każdej chwili podjąć kroki mające na celu przymusową egzekucję z majątku zobowiązanego do alimentacji. W skrajnym przypadku, kiedy zadłużenie będzie stanowiło równowartość co najmniej 3 świadczeń okresowych może zostać wszczęte przeciwko niemu także postępowanie karne. Nie oznacza to od razu skazania na bezwzględne pozbawienie wolności, tym bardziej, że sąd przy orzekaniu będzie brał pod uwagę czynniki, które miały wpływ na zaprzestanie płatności. Nie oznacza to jednak, że sprawę można bagatelizować, wszak każdy proces karny nie należy do przyjemnych, związany jest ze znacznym stresem i koniecznością licznych stawiennictw przed organami ścigania, a finalnie sądem - dodaje. 

Czytaj: Sprytny się wywinie, biedny posiedzi – system nie pomaga „alimenciarzom” ani ich dzieciom>>

W takiej sytuacji trzeba też liczyć się z kosztami związanymi z opłatami sądowymi, ewentualną grzywną i kosztem pomocy prawnika, który może okazać się niezbędny. Wyjściem może być próba porozumienia, ustalenia spłaty zaległości - zawarcie ugody przed mediatorem (zatwierdzona przez sąd, jest równie ważna jak wyrok). Często jednak problemem jest konflikt pomiędzy byłymi partnerami. Wówczas rozwiązaniem, jest wystąpienie do sądu o zmianę alimentów czy to przez ich podwyższenie czy też obniżenie. 

- Każdorazowo to zadaniem inicjującego postępowanie będzie wykazanie i co ważne udowodnienie, że możliwości finansowe i zarobkowe danej osoby uległy pogorszeniu. Pamiętajmy, że każdego z nas kryzys gospodarczy dotknie w różnym stopniu, a od wykazania tego stopnia w przełożeniu na nasze życie będą zależeć nasze szanse na obniżenie lub podwyższenie alimentów - mówi mecenas Juchno-Marcjan. 

Priorytet zabezpieczenie dziecka

Prawniczki podkreślają, że obniżenie alimentów oczywiście jest możliwe, ale sąd zawsze będzie brał pod uwagę przede wszystkim zabezpieczenie sytuacji dziecka, bo to jest priorytetem. 

- Będzie wnikliwie badał, czy na pewno ta sytuacja osoby obowiązanej tak się zmieniła, że trzeba alimenty obniżyć. Z drugiej strony pandemia uderzyła w wiele branż. I np. mamy sytuacje kiedy ktoś pracował w gastronomii, a teraz jego możliwości zarobkowe zostały w znacznym stopniu ograniczone, więc oczywiście może występować z pozwem o obniżenie, ale musi wykazać, że jego roszczenie jest uzasadnione - dodaje mecenas Ejsmont.

W praktyce chodzi o udowodnienie, że nastąpiły takie okoliczności, które obniżenie alimentów uzasadniają. - Przykładowo ktoś jest na postojowym i jego wynagrodzenie zostało obniżone, więc musi przedstawić dokumenty z których to wynika, potwierdzenia wpływu wynagrodzenia na konto sprzed i po zmianie, decyzje przełożonych itp. Sama informacja, że ogólna sytuacja gospodarcza jest trudna nie wystarczy. Sąd zdaje sobie z tego sprawę, ale bada ten konkretny przypadek i sytuację tej konkretnej osoby, która chce obniżenia alimentów - podsumowuje prawniczka. 

Także mecenas Juchno-Marcjan podkreśla, że konieczne jest dokładne opisanie sytuacji - w tym na czym konkretnie polegało obniżenie możliwości zarobkowych, a zarazem majątkowych. - Warto do pisma załączyć dokumenty, które potwierdzałyby tezy przez nas prezentowane. Z kolei chcąc możliwie najszybciej uzyskać ochronę prawną naszych roszczeń warto w pozwie o obniżenie zawrzeć wniosek o zabezpieczenie powództwa. Sąd w tym przypadku przystępuje do jego niezwłocznego rozstrzygnięcia bacząc na nieodwracalność skutków jakie mogą nastąpić. Taki wniosek również należy szczegółowo uzasadnić i przedstawić stosowną argumentację - dodaje. 

 [-LINKI SIP LEX-]