Jak pisze "Rzeczpospolita", w wielu wypadkach same tłumaczenia kosztują więcej. Polskie sądy wystawiły zaledwie 64 wnioski o uznanie kar orzeczonych w Polsce.
Część europejskich policji stosuje jednak zasadę oportunizmu i zanim zacznie szukać kierowcy, zastanawia się, czy jej się to opłaci. Niekiedy poszukiwania są na tyle czasochłonne, że się ich nie rozpoczyna.
Wyrok, o którego uznanie państwa występują, prawie zawsze wymaga tłumaczenia, a to kosztuje. W sprawach badanych przez IWS najniższa kwota za nie wyniosła 23 zł, a najwyższa 345 zł. Czasem wymiana korespondencji trwa kilka miesięcy, a tłumaczyć trzeba każdy dokument.
Za to inne państwa skierowały ich do nas blisko 3 tys. Najwięcej zapytań do MSW przychodzi z Austrii. W 2012 r. było ich blisko 3 tys., podczas gdy w 2011 r. – 2,2 tys. Sporo pytań przychodzi również z Niemiec, Holandii czy Włoch. Łącznie w ubiegłym roku było ich ponad 14 tys.
Źródło:Rzeczpospolita