Jak przypomina "Gazeta Wyborcza", prezes PiS mówił o "terroryzowaniu" przez nich sądów badających ważność wyborów samorządowych.
Chodzi o słowa Jarosława Kaczyńskiego, jakie ten wygłosił podczas zorganizowanego m.in. przez PiS 13 grudnia ubiegłego roku Marszu w Obronie Demokracji i Wolności Mediów. W przemówieniu lider PiS powtórzył, że wybory samorządowe zostały sfałszowane. Zarzucił władzy, że "rozpoczyna kampanię medialną przeciwko tym wszystkim, którzy mówią, że doszło do fałszerstwa", i że "wpływa na sądy, można powiedzieć wręcz - terroryzuje sądy, i to z udziałem prezydenta RP i z udziałem prezesów najważniejszych w Polsce sądów".
Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia śledztwa wobec "braku znamion czynu zabronionego". Więcej>>>