Piotr Kowalski dodaje - I oczywiście nie będą udzielały finansowej pomocy osobom w szczególnie trudnej sytuacji. Po prostu nie jest to ich działalność statutowa - dodaje.

Histeria dotycząca wynagrodzeń w fundacji Państwa Elbanowskich przetoczyła się przez media już jakiś czas temu. Broniłem wtedy (i broniły ich także inne osoby związane z III sektorem) ekspertów przygotowujących propozycje zmian w edukacji i ich prawa do otrzymywania wynagrodzenia - pisze w liście do ministra spraw wewnętrznych Piotr Kowalski. - To zupełnie normalne, naturalne i zgodne ze zdrowym rozsądkiem, że w organizacjach eksperckich, nastawionych na świadczenie usług czy prowadzenie infolinii czy portali informacyjnych, wynagrodzenia stanowią najważniejszą pozycję w budżecie - dodaje.

W liście czytamy: "W kierowanym przez pana resorcie także większość środków wydawana jest na wynagrodzenia. Po prostu taka jest specyfika działalności, gdy zatrudnia się pracowników, by wytwarzali jakieś niematerialne dobro. Zechciał pan zwrócić uwagę, że czerpanie korzyści z działalności Fundacji to „coś złego”. Wydaje się, że postanowił pan oskarżyć Ministerstwo Edukacji Narodowej o „coś złego”. Przecież akcja „Ratujmy maluchy” stała się podstawą do wprowadzenia przez rząd, którego jest pan członkiem, dobrej zmiany w edukacji. Jestem tym stanowiskiem szczerze zaskoczony."