Powódka wystąpiła z żądaniem ochrony dóbr osobistych. Podniosła, że pozwana, składając zeznania jako świadek w toku postępowania karnego prowadzonego przeciwko niej, jak też w programach telewizyjnych, w swoich wypowiedziach zniesławiła ją i poniżyła.

Oszustwa dyrektorki

Sąd I instancji oddalił powództwo. Ustalił, pozwana, w związku z postępowaniem karnym jakie toczy się przeciwko powódce, oskarżanej o wyprowadzanie pieniędzy z kont pensjonariuszy domu opieki społecznej, w którym była dyrektorem, złożyła zeznania przed organami ścigania. Wystąpiła też w programie telewizyjnym „Sprawa dla reportera” oraz w telewizji lokalnej, w których wypowiadała się na temat nieprawidłowości w placówce.
W tym stanie sprawy Sąd uznał, że nie doszło do naruszenia dóbr osobistych powódki. Działanie pozwanej nie było bowiem bezprawne, zarówno wtedy, gdy składała zeznania jako świadek w postępowaniu karnym, jak i wtedy, gdy w słusznie pojętym interesie społecznym wypowiadała się w reportażach o zdarzeniach, które miały miejsce w domu pomocy społecznej.


Cywilnoprawna ochrona wizerunku osób powszechnie znanych w dobie komercjalizacji dóbr osobistych>>


Sąd Apelacyjny podzielił ten pogląd. Odnosząc się do żądanej przez powódkę formy naprawienia wyrządzonej jej szkody - oświadczenia na piśmie, stwierdził, że byłby on nieadekwatny do sposobu, w jaki miało dość do naruszenia jej dóbr osobistych. Zdaniem Sądu żądane oświadczenie, które było bardzo ogólnikowe, miało zatem jedynie na celu podważenie wiarygodności wszelkich wypowiedzi pozwanej na temat powódki, tak złożonych w postępowaniu karnym, jak i w telewizyjnych reportażach.

Żądanie zadośćuczynienia w kwocie 50.000 zł

Sąd uznał za całkowicie nieuzasadnione. Podkreślił, że w reportażach pozwana nie wypowiadała się o powódce, jako o osobie prywatnej, tylko osobie pełniącej funkcję publiczną -dyrektorze domu pomocy społecznej. Powódka powinna się zatem liczyć się z krytyką swojego postępowania, która zawsze jest wyrażana w interesie społecznym. Mimo zatem iż pozwana nie udowodniła prawdziwości wszystkich twierdzeń, które miały naruszyć dobro osobiste powódki, Sąd zauważył, że wypowiedzi te pokrywały się z treścią zeznań, złożonych przez nią w postępowaniu przygotowawczym w charakterze świadka. Skoro zatem dotychczas nie zostało wszczęte żadne postępowanie dotyczące fałszywych zeznań, to należy uznać, że były one prawdziwe. Ponadto, nie wszystkie wywodzone przez powódkę skutki naruszenia jej dóbr osobistych, w tym choroba psychiczna, mogły zostać powiązane z zachowaniami pozwanej.

Nadużycie prawa podmiotowego

Sąd poddał w wątpliwość rzeczywiste intencje powódki, która nie czekając na wynik postępowania karnego wystąpiła z powództwami o ochronę dóbr osobistych przeciwko osobom zeznającym w postępowaniu karnym na jej niekorzyść.
Żądanie przeprosin na piśmie wskazuje natomiast, że rzeczywistą intencją powódki nie było doprowadzenie do usunięcia skutków naruszeń w świadomości publicznej, ale pozyskanie dokumentu, który mogłaby wykorzystać w postępowaniu karnym.
W tym kontekście, wystąpienie przez powódkę z przedmiotowym roszczeniem Sąd ocenił jako nadużycie prawa, niezasługujące na ochronę (art. 5 k.c.).

Szeroko pojmowany porządek prawny narusza bowiem sytuacja, w której podejrzany o przestępstwo, korzystający z wszelkich gwarancji obrony w procesie karnym, wszczyna równolegle postępowanie cywilne zmierzające do tego, by świadek ze sprawy karnej pisemnie oświadczył o nieprawdziwości zarzutów tożsamych z tymi, których prawdziwość podlegać będzie następnie ocenie sądu karnego. Wniesienie powództwa o ochronę dóbr osobistych w takiej sytuacji, przy tego rodzaju szczególnych wzajemnych relacjach pomiędzy stronami (powódka - pozwana, a równocześnie: podejrzana - zeznający przeciw niej świadek) świadczyło o niedopuszczalnym, instrumentalnym potraktowaniu wymienionego powództwa.

Wyrok SA w Łodzi z dnia 15 lutego 2018 r. sygn. akt I ACa 821/17.