Krakowska prokuratura apelacyjna, a później szczecińska prokuratura okręgowa podejrzewały, że naczelnik Trzeciego Urzędu Skarbowego w Szczecinie Jarosław J. bierze łapówki od baronów paliwowych. Kilku podejrzanych w aferze zeznało bowiem, że za odroczenia płaciło Stanisławowi B. - współwłaścicielowi biura doradztwa podatkowego. Ten w rozmowach z nimi powoływał się na naczelnika J. We wrześniu 2005 r. naczelnik trafił do aresztu pod zarzutem przyjęcia 2,5 mln zł łapówek. Siedział już za kratami dziewięć miesięcy, kiedy okazało się, że B. jest samotnie działającym oszustem, wykorzystującym swe rozległe znajomości i wiedzę.
Więcej: Gazeta Wyborcza Szczecin>>>