Projekt przewiduje dla Ministra Sprawiedliwości uprawnienie do występowania do Sądu Najwyższego z wnioskiem rozstrzygnięcie w składzie siedmiu sędziów lub innym odpowiednim składzie rozbieżności w wykładni prawa, jeżeli ujawniły się one w orzecznictwie sądów powszechnych, sądów wojskowych lub Sądu Najwyższego. Nie ma to nic wspólnego z wnoszeniem kasacji, która jest nadzwyczajnym środkiem zaskarżenia od prawomocnego wyroku sądu odwoławczego.
    Nie jest prawdą, że projekt ustawy przewiduje, że Minister Sprawiedliwości będzie administratorem danych osobowych zawartych w aktach spraw podlegających digitalizacji. Zgodnie z projektowanym art. 175c § 1 pkt 5 ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych Minister Sprawiedliwości administruje systemem teleinformatycznym zapewniającym sądom możliwość przechowywania i zabezpieczania akt spraw sądowych prowadzonych w całości lub w części w postaci elektronicznej i udostępnia ten system sądom. Nie posiada on, zatem uprawnień administratora danych osobowych zawartych w aktach, a jest wyłącznie administratorem systemu – innymi słowy Minister Sprawiedliwości dostarcza tylko sądom narzędzia informatycznego do przechowywania akt. To sądy będą administratorami danych osobowych zawartych w aktach spraw.
    Projekt ustawy przewiduje uprawnienie do żądania przez Ministra Sprawiedliwości akt w dwóch sytuacjach: w ramach sprawowanego przez siebie zewnętrznego nadzoru administracyjnego oraz przed żądaniem wszczęcia czynności dyscyplinarnych wobec sędziego przez rzecznika dyscyplinarnego.
Minister Sprawiedliwości sprawuje zewnętrzny nadzór administracyjny nad działalnością sądów, w ramach, którego kontroluje on działalność administracyjną sądów polegającą na zapewnieniu właściwego toku wewnętrznego urzędowania sądu. W ramach swoich uprawnień Minister Sprawiedliwości może kontrolować wykonywanie obowiązków nadzorczych przez prezesów sądów apelacyjnych oraz wydawać stosowne zarządzenia, a nie kontrolować pracę poszczególnych sędziów.